To miał być zwykły remont. Tymczasem badania archeologiczne doprowadziły do sensacyjnych odkryć w kościółku św. Benedykta.
Proszę uważać, bo deska wąska i chybotliwa, a wykop głęboki – mówi Jacek Czuszkiewicz, sympatyczny brodacz stojący u wejścia do kościółka. Wewnątrz świątyni nie ma za wiele miejsca. Nie dosyć, że to najmniejszy kościół na terenie obecnego Krakowa, to jeszcze w środku pełno wykopów, a niewielki skrawek ziemi, na którym można stanąć, jest częściowo zasypany pryzmą starych kamieni wapiennych. Drewniany ołtarz zasłania folia chroniącą go przed unoszącym się w powietrzu pyłem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.