Chochoł po raz kolejny nawiedził progi bronowickiego dworu. A wcale nie było to takie oczywiste…
Ten rytuał powtarzany jest niezmiennie od 1969 roku, gdy w Rydlówce otwarto Muzeum Młodej Polski. Zawsze w rocznicę najsłynniejszego polskiego wesela, z wielką pompą, w otoczeniu kobiet w krakowskich strojach, przy dźwiękach ludowej kapeli, w odpowiedzi na nawoływania dzieci, chochoł wchodzi i rozsiada się dostojnie na krzaku róży. Przyglądają się temu nie tylko mieszkańcy, ale i włodarze miasta, artyści, dziennikarze. Ten nastrój, to miejsce, nawet ten sam przekrój społeczny. Prawie, bo Bronowice już dawno wsią być przestały.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.