Pielgrzymi z zagranicy. Podążają śladami Jana Pawła II lub s. Faustyny, interesują się historią krakowskich żydów i Nową Hutą. Patrzą na Kraków inaczej niż ci, którzy żyją tu na co dzień.
Frank McNamara z Burnley w Anglii kiedyś pracował w Krakowie i – jak sam przyznaje – zakochał się w tym mieście. Teraz wraz z żoną Barbarą przyjeżdża tu, kiedy tylko może. Kilka lat temu postanowił zarazić tym uczuciem innych. – Zaproponowaliśmy ks. Peterowi zorganizowanie pielgrzymki śladami Jana Pawła II, a on odparł tylko: „Świetny pomysł, weźmy się za to!” – wspomina F. McNamara. W listopadzie przyjechali do stolicy Małopolski już po raz kolejny (pierwszy wyjazd zorganizowali w 2011 roku). Dominowały trzy wątki: poznawanie miasta i zwiedzanie zabytków, także tych sakralnych, szukanie śladów św. Jana Pawła II i odkrywanie kultury żydowskiej. Dlatego odwiedzili m.in. Kazimierz i pojechali do Oświęcimia. W planie znalazły się też wyjazdy do sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach i położonego tuż obok sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach. – To wszystko – związki z ojcem świętym, kontakt z kulturą żydowską, doświadczenie wojny – składa się na duchowy obraz Krakowa – mówi Frank McNamara.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.