U stóp pomnika Mickiewicza, jak co roku, pojawiły się szopki. 4 grudnia od rana, szopkarze przynosili swe dzieła i ustawiali je na stopniach monumentu na Rynku Głównym.
- Niektórzy z nich mają tu już swoje stałe miejsca, gdzie eksponują swoje prace - powiedziała Małgorzata Niechaj, kustosz Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, które od wielu lat jest organizatorem Konkursu Szopek Krakowskich.
- Warto dodać, że obecny 72. konkurs odbywa się w kilka miesięcy po wpisaniu szopkarstwa krakowskiego na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO - dodała M. Niechaj.
Kustosze Anna Szałapak i Witold Turdza przedstawiali uczestników odbywającego się od 1937 r. konkursu i ich nowe dzieła. Niektórzy z nich uczestniczą w konkursach od kilkudziesięciu lat.
- Pierwszą szopkę zgłosiłem do konkursu w 1961 r. - powiedział Maciej Moszew, znany szopkarz krakowski. Specjalizuje się ostatnio w misternie wykonanych szopkach miniaturowych.
- W mojej tegorocznej szopce jest 55 ruchomych figurek. Trzykrotnie otwiera się barokowa brama i ukazują się kolejne sceny. Wygląd bramy nawiązuje zaś do bramy pałacu Krzysztofory, siedziby Muzeum Historycznego Miasta Krakowa - dodał M. Moszew.
Po raz 40. w konkursie startuje Stanisław Malik, przedstawiciel znanego szopkarskiego rodu Malików ze Zwierzyńca. Jego szopki wielokrotnie były nagradzane.
-Tym razem architektura mojej szopki nawiązuje do architektury Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego. W bieżącym roku obchodzimy bowiem jubileusz 650-lecia powstania naszej słynnej krakowskiej uczelni - powiedział S. Malik.
Przyszli także inni przedstawiciele tej rodziny - Stanisław Malik oraz Anna Malikowa z córką Rozalią. Tym razem ich bogato złocona szopka swymi strzelistymi gotyckimi wieżami nawiązuje do architektury kościoła Mariackiego.
Regulamin Konkursu Szopek Krakowskich wymaga, by w każdej z nich były jakieś elementy związane z podwawelskim grodem. Błyszczące, mieniące się kolorami fantazyjne wieże, kopuły i mury, nawiązują przede wszystkim do architektury kościoła Mariackiego, katedry wawelskiej i zamku królewskiego na Wawelu.
29-letnia Aleksandra Dudek, warszawianka ze śląskim rodowodem, pracowniczka jednej ze stacji telewizyjnych, wybrała do swojej szopki elementy architektury kościoła św. Józefa w krakowskim Podgórzu.
- Bardzo lubię tę dzielnica Krakowa. Pochodzę z Wodzisławia Śląskiego, lecz studiowałam w Krakowie. Choć mieszkam teraz w Warszawie, miłość do Krakowa jest wciąż w moim sercu - powiedziała A. Dudek.
- To moja pierwsza szopka. Miałyśmy ją robić razem z moją mamą, ale zmarła w sierpniu. Sama zrealizowałam więc jej marzenia o budowie szopki krakowskiej. Była bowiem w tych szopkach zakochana. Co roku przyjeżdżała specjalnie ze Śląska i szłyśmy oglądać te barwne arcydzieła. Na odwrocie szopki umieściłam portret św. Barbary, patronki mojej zmarłej mamy oraz górników. Jednym z nich był mój ojciec. Symbolicznym zbiegiem okoliczności tegoroczna prezentacja szopek na Rynku Głównym odbywa się właśnie w dniu św. Barbary - dodała A. Dudek.
Po południowym hejnale z wieży Mariackiej ruszył prowadzony przez kapele ludowe korowód z szopkami. Zaniesiono je do pałacu Krzysztofory, siedziby Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Rezultaty konkursu zostaną tam ogłoszone w niedzielę 7 grudnia o godz. 12.
Wszystkie szopki zgłoszone do konkursu będą następnie eksponowane od 8 grudnia do 22 lutego w Krzysztoforach (Rynek Główny 35).