Mamy i rodziny naszej diecezji chcą włączyć się w przygotowania do Światowych Dni Młodzieży.
Wszystko zaczęło się od pragnienia w głowie i sercu Hani, żony i mamy dwojga dzieci, należącej do grupy "Mamy z Wieczystej".
- Pomyślałam: "Skoro Światowe Dni Młodzieży mają odbyć się w Krakowie, a ja wciąż czuję się młoda, to czym różnię się od młodzieży, która - teoretycznie - ma wziąć udział w ŚDM? Chyba tylko tym, że mam męża i dzieci". Ale przecież to nie zmienia faktu, że papież przyjedzie też do mnie! - tłumaczy Hania. - Uważam, że jako młode matki mamy obowiązek przekazywać młodzieży dobre wzorce szczęśliwych rodzin. Napisałam więc maila do Kasi Kucik, koordynatorki wolontariatu ŚDM, że chcę działać. Odpisała krótko: "Witaj, droga mamo, cieszę się, że jesteś. Czy nam się uda?" - dodaje Hania.
Potem były kolejne maile i spotkania, z których powoli wyłaniała się pewna koncepcja.
Kasia: - Mail od Hani był dla mnie iskrą, inspiracją. Pomyślałam, że skoro Jan Paweł II został ogłoszony patronem rodzin, a o rodzinach ostatnio często mówi się w kontekście negatywnym, np. że się rozpadają, to my możemy skupić się na tym, co pozytywne. Bo odpowiedzialność za pokazywanie rodzin szczęśliwych, pełnych, spoczywa na tych, którzy je założyli. Warto się tym dzielić i zachęcać do pójścia w tym kierunku, bo w tym jest potencjał i to jest piękne.
Hania i Kasia wymyśliły więc, że można spotykać się na seminariach poświęconych dziełom Jana Pawła II o rodzinie ("Brat naszego Boga","Promieniowanie ojcostwa", "Miłość i odpowiedzialność") i podczas święta młodych wyeksponować to, jak bliskie papieżowi były rodziny. Myślą też o wideoblogu, w którym mamy i ojcowie będą dzielić się swoim doświadczeniem oraz o spotkaniach mam z wolontariuszami ŚDM.
Pierwsze, robocze jeszcze spotkanie mam i młodych rodzin, należących do różnych wspólnot archidiecezji krakowskiej, pod hasłem: "Mamy dla ŚDM" odbyło się w 13 grudnia w Instytucie Dialogu Międzykulturowego Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się!" na Białych Morzach.
Efekty są obiecujące, bo mamy mają głowy pełne pomysłów i na pewno chcą działać. Jak mówią, mają "twórcze ADHD".