W sylwestrową noc karetki Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego wyjeżdżały 166 razy. W zeszłym roku były to 184 wyjazdy.
W sumie Centralna Dyspozytornia Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego, która swoim zasięgiem obejmuje ponad połowę województwa małopolskiego, w ostatnią noc 2014 roku wysyłała swoje ambulanse 350 razy. Najwięcej problemów związanych było z nadużyciem alkoholu.
- Największe natężenie zgłoszeń odnotowaliśmy między godz. 1 a 4 rano - informuje Joanna Sieradzka, rzecznik prasowy Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego. - Zanotowaliśmy sporo pobić i urazów. Nieco więcej niż w ubiegłym roku - dodaje.
Do poważnej bójki doszło m. in. w Bukownie Tatrzańskiej, gdzie do szpitala trafiły dwie osoby z ranami ciętymi i kłutymi. Jedna z nich zmarła w szpitalu. Policja poszukuje sprawcy napadu.
Ranieni nożami pacjenci trafili w nocy także do szpitali w Zakopanem (nożownik zaatakował tam mężczyznę wracającego z zabawy sylwestrowej) oraz Krakowie.
- Odnotowaliśmy też kilka wypadków drogowych, na szczęście niezbyt groźnych w skutkach. Kilka urazów spowodowanych było wybuchami petard, ale obrażenia były niegroźne - informuje Joanna Sieradzka z KPR.
Największa zabawa sylwestrowa w regionie odbyła się na krakowskim Rynku Głównym, gdzie według informacji organizatorów na rozpoczęcie nowego roku czekało 150 tys. osób. Na scenie pojawiło się ponad 50 artystów, a cała impreza trwała przeszło 5 godzin.
Nad bezpieczeństwem bawiących się na rynku w ostatnią noc 2014 roku czuwało 150 policjantów (wspomaganych przez Straż Miejską), 200 ochroniarzy, zastęp Straży Pożarnej i pięć karetek pogotowia. Sprzątaniem terenu imprezy i okolicznych ulic zajęło się 60 pracowników Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania.