Przez malowniczo położoną Lanckoronę Orszak Trzech Króli przeszedł już po raz trzeci.
W orszaku licznie uczestniczyli nie tylko mieszkańcy miejscowości, ale także wielu przybyłych do niej gości.
Mędrcy ze wschodu przyjechali do Lanckorony konno, a prowadziły ich Gwiazda Betlejemska i… Gminna Orkiestra Dęta.
Po wizycie u Heroda królowie złożyli hołd Bożej Dziecinie, której towarzyszyły zwierzątka z mini zoo znajdującego się w Izdebniku. Był więc osiołek, kozy, a nawet egzotyczny gość z Ameryki - szop pracz.
Podczas finału orszaku, który odbył się na lanckorońskim rynku, odegrana została również scena jasełkowa ze Świętą Rodziną, pasterzami i Trzema Królami. Potem odbyła się śnieżna bitwa diabelsko-anielska, której wynik w to ważne święto był rzecz jasna przesądzony. Bo Dobro zawsze zwycięża, choć czasem musi się wiele napracować…
Na koniec wspólne kolędowanie rozpoczęła roratnia piosenka „Solo Dios basta”. - Bóg sam wystarczy! Pamiętali o tym Mędrcy dwa tysiące lat temu. Pamiętajmy o tym również i my, dziś, w XXI wieku - mówi Aneta Kurowska-Maj, odpowiedzialna za organizację orszaku w Lanckoronie.