ECMO znaczy życie

Medycyna. Święty Piotr pewnie nas kiedyś prześwięci, bo pacjenci, którzy do nas trafiają, pukają już do bram nieba, A my ściągamy ich z powrotem na ziemię – śmieje się dr Sylweriusz Kosiński, współtwórca Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej.

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 03/2015

dodane 15.01.2015 00:00
0

Doktor Kosiński, człowiek o ogromnym sercu dla pacjentów, na co dzień pracuje w Zakopanem, na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Specjalistycznym Chorób Płuc im. dr. O. Sokołowskiego. Jest też ratownikiem Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, naczelnym lekarzem TOPR i członkiem jego zarządu. Uratowanie każdego życia to miód na jego serce, największa radość i potężny zastrzyk energii. Święty Piotr „winowajców” będzie miał jednak dwóch, bo bez młodego i pełnego zapału dr. Tomasza Darochy, lekarza pracującego na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II, działające od grudnia 2013 roku Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej pewnie by nie powstało. Z kolei bez specjalistycznej pomocy, jaką daje Centrum, szanse na uratowanie w ostatnich 14 miesiącach 13 dorosłych pacjentów i jednego dziecka byłyby bliskie zeru.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy