Krzyś Graczyk, który pomaga pomagać, zaprasza na zawody narciarskie, które odbędą się na stoku w Lubomierzu.
Chłopak mający ogromne i gorące serce, pomaga nie od dziś - a dokładnie od momentu, w którym pomyślał, że sam dostał tak dużo wsparcia od ludzi dobrej woli, że czas zacząć spłacać dług wdzięczności.
Od myśli do czynu droga była niedaleka i Krzyś, mając oparcie w rodzinie i przyjaciołach, kilka lat temu rozkręcił akcję charytatywną pod hasłem "Krzysiek pomaga pomagać". W tym roku małym bohaterem tego wielkiego przedsięwzięcia jest 7-letni Michał Tokarczyk z Jaworek - bardzo dzielny i pełen energii chłopczyk, który marzy, by chodzenie nie sprawiało mu już bólu.
Michaś choruje na niedowład spastyczny czterokończynowy. Samodzielnie porusza się dopiero od roku, jednak prawa noga chłopca jest krótsza od lewej. Chłopiec chodzi więc na palcach, nie stawiając całej stopy, a to przekrzywia jego ciało, deformując kręgosłup i biodro. Ma też padaczkę, ale od trzech lat napady choroby już go nie męczą.
- Michał również nie widzi, ale ma zachowane tzw. poczucie światła, dzięki czemu potrafi odnajdywać się w przestrzeni, także w nowych miejscach. Omija więc przeszkody i w terenie dobrze sobie radzi. Najtrudniejsze dla syna są jednak bolesne przykurcze mięśni, które dokuczają mu zwłaszcza rano - opowiada Beata Tokarczyk, mama chłopca.
Może im zaradzić zabieg fibrotomi, który także zmniejszy ból i sprawi, że chłopiec będzie mógł postawić całą stopę na ziemi. Będzie też mógł biegać i podskakiwać. Dla zdrowej osoby naturalne, dla Michała to marzenie… Kiedyś chciałby również spacerować o własnych silach, bez wózka, czy chodzika. Jeszcze jedno - Michał, choć jeszcze jest bardzo mały, to już jest mężczyzną z krwi i kości, więc kopanie piłki to dla niego prawdziwa frajda! Póki co, to męskie zajęcie sprawia mu ból, ale przecież marzenia są po to, by się spełniać, więc niebawem świat piłki nożnej stanie przed chłopcem otworem.
Zabieg fibrotomi, polegający na niewielkim nacięciu włókien mięśniowych, bez potrzeby gipsowania kończyny, odbywa się w oddziale chirurgii jednego dnia. Jego koszt to aż 10,9 tys. zł. Rodzice Michałka zbierają właśnie na to potrzebne złotówki… Pomoże im w tym akcja "Krzysiek pomaga pomagać".
Już w najbliższą sobotę, 31 stycznia, o godz. 11 na stokach SKI Lubomierz odbędą się charytatywne zawody narciarskie, z których całkowity dochód przeznaczony zostanie na pomoc Michasiowi. Zapisywać się można nawet w dniu zawodów, a wpisowe-ciegiełka kosztuje 30 zł. Im więcej zgłosi się osób, tym lepiej! Tydzień później, 7 lutego o godz. 20, w krakowskim Hotelu Qubus, odbędzie się koncert muzyczny (bilety to cegiełki) połączony z licytacją. Na nowych właścicieli czekają m.in. koszulki podarowane przez Rafała Majkę i Sylwię Jaśkowiec, narta Kamila Stocha, piękna rzeźba Chrystusa Frasobliwego i wiele innych cennych rzeczy.
A jak to dokładnie się stało, że Krzysiek Graczyk zebrał wokół siebie tak wielu ludzi dobrej woli i postanowił pomagać tym, "którzy mają gorzej od niego"?
Mając 16 lat Krzyś przeszedł wielką walkę o swoje zdrowie i życie. Dramat rozegrał się 31 grudnia 2004 r., podczas I Krakowskiego Biegu Sylwestrowego. Gdy Krzyś minął linię mety, osunął się nagle na ziemię, tuż obok Smoczej Jamy. Lekarze zdiagnozowali u niego rozległy zawał mózgu. "Państwa syn do końca życia będzie przykuty do łóżka, cud się stanie, jeżeli wstanie" - mówili do rodziców Krzysia, Krystyny Czerni i Romana Graczyka. Ci jednak rąk nie załamali, tylko zaczęli walkę o zdrowie syna i jego powrót do normalnego życia. Udało się! Krzysiek wrócił do zdrowia.
Od kilku lat w trzy dni wakacji chłopak objeżdża na rowerze Tatry, biega (stratuje m.in. w krakowskim Biegu Sylwestrowym) i jeździ na nartach. Cały czas jest też rehabilitowany, bo tym, co przeszkadza mu najbardziej, są problemy z mówieniem.
- Podczas walki z chorobą dostałem mnóstwo wsparcia m.in. od przyjaciół z Klubu Narciarskiego "Yeti" i z Małopolskiego Okręgowego Związku Narciarskiego. Zaangażowali się oni również w akcję "Krzysiek pomaga pomagać" - opowiada.
W pierwszej jej odsłonie wszyscy, którzy się w ten pomysł włączyli, wspierali Darka Hryniewieckiego i Pawła Sekutnickiego. W kolejnych - Grzesia Jaśkiewicza i Olka Gawła. W tym roku wszyscy jeżdżą na nartach dla Michała Tokarczyka!