Prof. Jacek Majchrowski gdyby chciał, to za trzy lata miałby szanse po raz piąty zasiąść w fotelu prezydenta Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. Jest bowiem mistrzem czy raczej sztukmistrzem w zdobywaniu sobie poparcia w rozmaitych wpływowych podwawelskich sferach.
Jego korzenie, o czym nie zapomina, tkwią w lewicy, potrafi jednak skaptować do współpracy ludzi z różnych parafii. Tak było w trakcie wszystkich jego dotychczasowych kadencji prezydenckich i tak jest również w obecnej. Świadczą o tym choćby niedawne zmiany w krakowskim Magistracie. Kogo zrobić nowym wiceprezydentem odpowiedzialnym za edukację i sport? Najlepiej dr Katarzynę Cięciak, młodą uczoną z Uniwersytetu Ekonomicznego, nie związaną dotąd z polityką samorządową. Kto najskuteczniej powalczy ze smogiem? Wieloletni działacz PiS Witold Śmiałek, b. wicemarszałek województwa małopolskiego. Kto najlepiej nadaje się na społecznego doradcę ds. młodzieży? Duchowny związany z organizacją pomagającą młodzieży czyli ks. Andrzej Augustyński z „Siemachy”.
Prof. Majchrowski, jak widać, chce dogodzić wszystkim i buduje swoisty BBWP - Bezpartyjny Blok Współpracy z Prezydentem. Platforma Obywatelska, jego koalicjant w Radzie Miasta Krakowa, chyba niezbyt się z tego raduje.