Nowy numer 18/2024 Archiwum

Być jak Nikifor

Występują razem: Alina Dawidowicz, Edward Dwurnik, Marek Krauss i Nikifor Krynicki.

- To artyści, którzy traktują sztukę jako rodzaj aktywnego światopoglądu, a nie zawodu. Wystawa "Nikifory" to coś więcej niż pokaz. Definiuje postawę "nikiforową", ale cóż to jest? - zastanawia się kuratorka ekspozycji Maria Anna Potocka.

Zaraz sama daje odpowiedź na to pytanie: to postawa człowieka, który widzi świat poprzez sztukę, wizualizację, który bez przerwy maluje, tworzy stan nadprodukcji przedmiotów do których ma stosunek dość luźny. Sprzedaje je tanio bądź w ogóle rozdaje.

Zasada doboru artystów na wystawę była prosta - każdy autor z Nikiforem w jakiś sposób się identyfikował.

Edward Dwurnik, jedyny profesjonalny artysta na tej wystawie, poznał Nikifora Krynickiego w 1966 roku, kiedy ten pojawił się w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie i pracował ze studentami. Dwurnik był nim zafascynowany i przyjął jego metodę twórczą, choć wykorzystał ją do innych celów.

Alina Dawidowicz, nazwana Nikiforem w spódnicy, z wykształcenia matematyczka, córka malarza i teoretyka sztuki Leona Chwistka, po przejściu na emeryturę w latach osiemdziesiątych zaczęła intensywnie tworzyć miniaturowe akwarele i rysunki. Każdą z prac naklejała na kawałek kolorowego papieru lub tektury, który miała akurat pod ręką. Wykorzystywała w tym celu koperty, stare prospekty i gazety. Tworzyła tak pejzaże, architekturę, wizerunki ludzi i zwierząt, motywy sakralne.

Marek Krauss przybrał pseudonim Nikifor Warszawski, który podobnie jak Nikifor Krynicki, będąc osobą nie w pełni sprawną, musiał pokonać wiele trudności, aby jego twórczość była zauważona i doceniona. Maluje przede wszystkim gwaszem oraz akwarelą na papierze, a jego obrazy dotyczą zazwyczaj komentarza życia codziennego oraz aktualnych tematów politycznych.

W 2012 roku Marek Krauss stworzył program Centrum Sztuki Art Brut, wspierający początkujących artystów, prowadzi też zajęcia plastyczne sztuki naiwnej w Gminnym Centrum Kultury w Łajskach koło Legionowa. Na wystawie jego bajeczne prace wyróżniają się optymistyczną paletą barw, a na naczelnym miejscu zobaczyć można portret Nikifora Krynickiego jego autorstwa.

Prawdziwe "Nikifory" w MOCAK-u też są. To kilkadziesiąt obrazów Nikifora Krynickiego (1895-1968), wypożyczonych z kolekcji prywatnej Andrzeja Banacha, organizatora wystaw artysty w warszawskiej Zachęcie i w galerii Diny Vierny w Paryżu.

Wystawę artystów, którzy traktowali i traktują sztukę jako formę istnienia, oglądać można od 13 lutego do 12 kwietnia w Galerii Beta w Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie przy ul. Lipowej 4.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy