Na całym świecie jest ich ok. 15 tysięcy, w Anglii – 150, a w Polsce mniej niż 10. Dwa krakowskie rozwijają właśnie skrzydła. Chodzi o sklepy charytatywne.
Prowadzi je wielicka Fundacja „Largo” (z włoskiego – szeroko, bo pomoc ma trafić do jak najszerszego grona), którą założyły dwie energiczne kobiety: Joanna Studnicka i Agata Dębowska. – Pomysł podsunął mi kuzyn, który mieszka w Wielkiej Brytanii. Zapytałam, czy w miejscowości, w której mieszka, są second handy, bo od lat jestem maniaczką ubraniową. Nie było, bo okazało się, że na Wyspach w ogóle ich nie ma. Są za to „charity shops”, czyli sklepy charytatywne – wspomina Joanna, która niebawem opowiedziała o nich swojej koleżance. – Od dawna myślałyśmy o jakimś wspólnym przedsięwzięciu. Ja znam się na ubraniach, Agata jest księgową i obie chciałyśmy pomagać innym. Ten pomysł wydał się nam idealny – mówi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.