Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Pod ziemię, póki czas

Jakiej komunikacji potrzebuje stolica Małopolski? - zastanawiali się uczestnicy dwudniowej konferencji zorganizowanej na Politechnice Krakowskiej.

W swojej prezentacji prof. dr hab. inż. Andrzej Tajduś oraz dr hab. inż. Marek Cała obalali m. in. mity związane z budową metra. Przekonywali oni, że Kraków to wystarczająco duże miasto, by metro było opłacalne, warunki geologiczne są odpowiednie, koszty będą proporcjonalne do korzyści a przy odpowiednim poprowadzeniu prac ryzyko uszkodzenia historycznej zabudowy podczas drążenia tuneli jest bardzo małe.

"Metro/premetro pozwala na pozyskanie nowych atrakcyjnych przestrzeni ulic i placów. Po wybudowaniu metra zwiększy się prędkość przejazdu samochodów przez Kraków - zmniejszy się smog, hałas, wystąpią oszczędności na naprawie dróg" - zapewniali autorzy opracowania.

- Nie powiedziałbym, że metro jest jedynym możliwym rozwiązaniem dla Krakowa - przekonywał z kolei dr hab. inż. Andrzej Szarata. - Chciałbym zobaczyć analizę, która w rzeczowy sposób porówna różne warianty. Dopiero wtedy będzie można powiedzieć czy metro to dobre rozwiązanie - mówił.

Dodał, że wprowadzenie transportu publicznego pod ziemię wydaje się przesądzona, zwłaszcza w ścisłym centrum miasta. Może się to jednak ograniczyć do budowy większej liczny tuneli tramwajowych.

- Studium wykonalności metra - jeśli ono się okaże się najlepsze - wskaże, czy to gra warta świeczki. To nie jest tak, że w oficjalnych dokumentach można ze względów politycznych narzucić jakieś konkretne rozwiązanie. Zwłaszcza Komicja Europejska, która mogłaby do tego dopłacić, ma swoje mechanizmy i nie ma możliwości, żeby emocje czy jakieś pozamerytoryczne argumenty wpłynęły w sposób istotny na końcową analizę - tłumaczył A. Szarata.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy