- To święty na trudne czasy, na nasze czasy - mówił franciszkanin o. Jacek Staszewski w czasie niedzielnych uroczystości wprowadzenia relikwii św. Maksymiliana w kaplicy w Kirach.
Prowadzący uroczystości franciszkanin z Niepokalanowa o. Jacek Staszewski przypomniał kilka faktów z życia św. Maksymiliana. - Nasz współbrat poniekąd do was powraca. Przyjeżdżał tu w celach zdrowotnych - opowiadał zakonnik.
- To nie było tak, że jego życie było łatwe, często był wyśmiewany, niektórzy ze współbraci mówili: co jeszcze on wymyśli. Św. Maksymilian zdał egzamin z miłości, a to najważniejszy egzamin, który będziemy zdawać przed Bogiem - podkreślał o. Jacek Staszewski.
Rektor kaplicy pod wezwaniem Matki Boskiej Gietrzwałdzkiej ks. Stanisław Woźniak z zakonu kanoników regularnych laterańskich podziękował o. Jackowi Staszewskiemu za poprowadzenie uroczystości, a wiernym za duchowe przygotowanie się do niej. Górale z Kir przed trzy dni mieli specjalne modlitwy i nabożeństwa przed przyjęciem relikwii św. Maksymiliana Kolbego.
Na zakończenie uroczystości wszyscy wierni oddali cześć relikwiom św. Maksymiliana poprzez krótką modlitwę i ucałowanie relikwiarza. Liturgię uświetnili m.in. góralscy skrzypkowie.
Kaplica Matki Boskiej Gietrzwałdzkiej leży na terenie parafii św. Kazimierza w Kościelisku, która z kolei współtworzy dekanat zakopiański.