Krakowska kuria chce wprowadzić dodatkowe kryterium na egzaminie proboszczowskim.
W myśl zasady "W zdrowym ciele zdrowy duch” (łac. Mens sana in corpore sano) wśród wymagań stawianych kandydatom na proboszczów miałaby się znaleźć także dobra kondycja - dowiedział się nieoficjalnie "Gość Krakowski”.
Test sprawnościowy kandydaci zdawaliby w jednej z wybranych dyscyplin - bieganiu, pływaniu lub jeździe na rowerze.
Doświadczeni wikarzy komentują pomysł z entuzjazmem. Podkreślają m.in., że pozwoli to zwłaszcza kapłanom młodszym i dbającym o formę uzyskanie chociaż kilku dodatkowych punktów na egzaminie.
Z tą opinią zgadza się także jeden z krakowskich proboszczów, znany z zamiłowania zwłaszcza do kolarstwa szosowego. Prosząc o anonimowość, przyznaje, że sport to droga rozwoju nie tylko fizycznego, ale i duchowego. - Moja przygoda z rowerem zaczęła się od zadanej przy spowiedzi pokuty. Potem odkryłem, że to znakomita forma walki z pokusami cielesnymi - opowiada. - Po trzech godzinach jazdy człowiek myśli już tylko o prysznicu - wyjaśnia kapłan.
Kolejnym krokiem w dbaniu o formę stanu kapłańskiego w archidiecezji krakowskiej ma być - to także informacje nieoficjalne - wprowadzenie obozów kondycyjnych dla księży. Zwolnienie z nich mogliby uzyskać jedynie ci, którzy przedstawią dokumenty, potwierdzające, że regularnie uprawiają sport.
Ważne będzie także spełnienie dodatkowych warunków. W przypadku turystyki rowerowej czy biegów długodystansowych miałyby to być: zwiększenie liczby pokonywanych kilometrów w piątki (zwłaszcza piątki Wielkiego Postu) oraz dobieranie tras wiodących jak najbardziej stromo pod górę.
Szczegółowe wymagania oraz formularze są właśnie opracowywane.
Czytaj także: