Przysłowie "Kwiecień plecień wciąż przeplata trochę zimy, trochę lata" w tym roku bardzo się sprawdza. Zima nie daje za wygraną. Trzeba uważać na drogach, a wyprawy górskie raczej przełożyć.
W związku z powrotem zimy panują bardzo trudne warunki komunikacyjne, dochodzi do wielu niebezpiecznych zdarzeń. Na głównych drogach, ale także na regionalnych samochody ciężarowe nie są w stanie wyjechać pod górę. Tworzą się korki. Tir utknął np. w rejonie Domańskiego Wierchu między Cichem a Czarnym Dunajcem.
O wielkim szczęściu mogą natomiast mówić turyści, którzy zaginęli wczoraj w okolicach Babiej Góry. Poszukiwało ich kilkunastu ratowników Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Para zgubiła szlak, ale udało się ich znaleźć. Na Babiej Górze panują trudne warunki. Pada śnieg, temperatura spadła do kilku stopni poniżej zera. Obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego.
Jak podaje z kolei Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, obfite opady śniegu sprawiły, że chodzenie po szlakach w wyższych partiach Tatr jest praktycznie niemożliwe. Obecnie obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.