Obrona krzyża. Nowa Huta miała być wzorcowym komunistycznym „miastem bez Boga”. 55 lat temu jej mieszkańcy upomnieli się jednak o Niego.
Na nowohuckim os. Teatralnym w Bieńczycach jest teraz spokojnie. Wysoki krzyż z brązu stoi w miejscu, z którego jego drewnianego poprzednika usiłowano niegdyś wyrwać. Obok, na rogu dwóch ulic, stoi kościół, którego miało tu nie być. A i ulice nie mają już za patronów Marksa i Majakowskiego, lecz zwą się po prostu Ludźmierska i Obrońców Krzyża. 27 kwietnia 1960 r. doszło tu do krwawych starć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.