Są takie ludzkie historie, których nie zrozumie się za pomocą szkiełka i oka.
Pomóc może tylko wiara, w obliczu której nie ma rzeczy niemożliwych i nawet ci, którzy od Kościoła stali tak daleko, jak tylko się da, nawracają się, a swoim świadectwem poruszają serca innych. Bo jak inaczej wytłumaczyć opowieść Grzegorza, Wojtka i Romana, którzy kiedyś – łagodnie mówiąc – byli na bakier z prawem i Panem Bogiem, a dziś nazywają siebie „uratowanymi przez Miłosiernego”? By spłacić Mu dług wdzięczności, pielgrzymują właśnie z Jego wizerunkiem do ojca świętego. Więcej na ss. IV–V.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.