W odnawianym wnętrzu kopuły najstarszej budowli na krakowskim Rynku Głównym być może są jeszcze fragmenty dawnych malowideł.
Kościół św. Wojciecha został zbudowany w stylu romańskim na przełomie XI i XII wieku, na miejscu jeszcze dawniejszej budowli. W XVII i XVIII w. został przebudowany w stylu barokowym. W połowie XVII w. nakryto go kopułą. W jej wnętrzu trwają teraz prace renowacyjne.
Znajdowały się tu niegdyś XVIII-wieczne malowidła Andrzeja Radwańskiego. Nie zachowały się jednak. Teraz na ich miejscu są wykonane pod koniec lat 50. XX w. malowidła Eugeniusza Czuchorowskiego, przedstawiające żywot św. Wojciecha. Zostaną zakonserwowane,
- W tzw. podniebiu kamiennej latarni wieńczącej kopułę odsłoniliśmy jednak fragment napisu pochodzącego z XVIII-wiecznego malowidła Radwańskiego. Będziemy starali się odsłonić kolejne partie, by zobaczyć, w jakim stanie się zachowało - mówi Ewa Skrzydlak, prowadząca prace konserwatorskie.
Prace, finansowane przez Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa i gminę Kraków, potrwają do jesieni bieżącego roku.
- To jeden z ostatnich etapów wieloletnich prac konserwatorskich w naszej świątyni. Odnowiono dotąd m.in. jej mury zewnętrzne, wnętrze kaplicy bł. Wincentego, w nawie głównej zaś konserwator Agnieszka Luboń-Radwańska przeprowadziła konserwację m.in. umieszczonego na tzw. belce tęczowej drewnianego krucyfiksu z początku XV w., najwcześniejszego przykładu rzeźby renesansowej na ziemiach polskich, obrazu św. Wojciecha i drewnianego chóru muzycznego - poinformował ks. Jarosław Raźny, rektor kościoła św. Wojciecha, wicedyrektor Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie.
Kościół jest dobrze strzeżony przez patrole policji i Straży Miejskiej, ma również instalację alarmową.
- Dmuchamy na zimne po ubiegłorocznym ataku szaleńca. W styczniu ub. roku wdarł się do wnętrza świątyni przez szklane drzwi przedsionka i metalową rurką próbował zerwać koronę XVII-wiecznego obrazu Matki Bożej w ołtarzu głównym. Uszkodził wizerunek - przypomina ks. Raźny.