Niedziela Zesłania Ducha Świętego i następujący po niej poniedziałek (święto Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i "Matki kamedułów") to czas tradycyjnego odpustu u krakowskich kamedułów, w Eremie Srebrnej Góry Kraków-Bielany.
To także dwa z 12 dni w roku, kiedy każdy może swobodnie wejść do świata XXI-wiecznych pustelników, porozmawiać z nimi i uczestniczyć w Mszy św.
O. Marek Szeliga, przeor kamedułów podkreśla, że "dni otwarte" wyróżniają Bielany spośród pozostałych klasztorów kamedulskich. - Zazwyczaj eremy są zamknięte. Tutaj o przywilej tych dwunastu dni otwartej furty postarał się fundator Mikołaj Wolski. Były one związane z największymi uroczystościami chrześcijańskimi oraz świętami kamedulskimi - wyjaśnia przeor.
Na co dzień bramy eremu przekraczać mogą tylko mężczyźni. Dla kobiet otwierają się one, oprócz Zielonych Świątek (niedzieli i poniedziałku), tylko w Wielkanoc, Poniedziałek Wielkanocny, NMP Królowej Polski - 3 maja, niedzielę po 19 czerwca, drugą niedzielę lipca, czwartą niedzielę lipca, pierwszą niedzielę sierpnia, Wniebowzięcie NMP - 15 sierpnia, Narodzenie NMP - 8 września i w Boże Narodzenie - 25 grudnia.
Spośród tych dwunastu dni zawsze najbardziej popularne wśród krakowian były Zielone Świątki. Także dlatego, że majowo-czerwcowa pogoda zachęcała wyprawy na Bielany i odpoczynku na łonie przyrody.
- To taka nasza rodzinna tradycja. Co roku przychodzimy tutaj właśnie na Zesłanie Ducha Świętego, spotykamy się razem. To także niezwykła okazja, zwłaszcza dla kobiet, by zobaczyć ten piękny kościół - mówią Anita, Maciej, Wiesława i Krzysztof, których, choć pogoda nie sprzyjała spacerom, na Bielanach nie zabrakło także w tym roku. - Łączymy tradycję z wiarą i jest przyjemne z pożytecznym - dodają z uśmiechem.
Codzienne życie kamedułów łączy życie pustelnicze z wspólnotowym. Każdy z nich mieszka w swoim domku, gdzie samotnie spożywa posiłki, wykonuje niektóre prace. - Pustelnia ma jednak przede wszystkim zapewnić najlepsze warunki do modlitwy i do oddzielenia się od wszystkich tych rzeczy, które jej nie służą - mówi o. M. Szeliga.
Kilka razy dziennie mnisi spotykają się jednak na modlitwie wspólnotowej. Pracują także na furcie, w zakrystii, w lesie. - Kameduli są zaliczani do najbardziej kontemplacyjnych zakonów. Właśnie dlatego nie podejmują innych działań duszpasterskich, aby oddać się modlitwie i pokucie. Te dwie rzeczy są najistotniejsze - dodaje przeor.
Więcej o górującym nad Krakowem eremie kamedułów: Cisza piorunochronu Krakowa.