Andrzej Duda wygrał wybory w województwie małopolskim. W samym Krakowie więcej głosów zdobył Bronisław Komorowski, przewaga ta była jednak zaskakująco niewielka.
Wyniki głosowania w Małopolsce były znane już w poniedziałek wczesnym rankiem. Andrzej Duda, według danych z komisji wyborczych, wygrał we wszystkich trzech małopolskich okręgach: w okręgu krakowskim uzyskał 55,25 proc. poparcia, w tarnowskim - 70,3 proc., a w nowosądeckim - 71,86 proc. Bronisław Komorowski w okręgu krakowskim zdobył 44,75 proc. głosów, w okręgu tarnowskim - 29,7 proc., a w nowosądeckim - 27,03 proc.
W skali całego województwa Andrzej Duda otrzymał 62,09 proc. głosów. Na Bronisława Komorowskiego zagłosowało natomiast 37,91 proc. wyborców.
Frekwencja w naszym województwie wyniosła 60,25 proc. w okręgu krakowskim, 56,27 proc. - w tarnowskim i 57,46 proc. - w nowosądeckim. Była ona zatem powyżej średniej. W skali kraju do urn poszło bowiem 53,62 proc. uprawnionych.
Marcin Kędzierski, politolog z Klubu Jagiellońskiego, podkreśla, że wysoka przewaga A. Dudy w okręgach nowosądeckim i tarnowskim nie jest zaskoczeniem. To rejony, w których zawsze wysokie wyniki uzyskiwali kandydaci Prawa i Sprawiedliwości.
- Kto w pierwszej turze nie zagłosował na B. Komorowskiego, w drugiej poparł A. Dudę - mówi M. Kędzierski. Jego zdaniem, znacznie ciekawszy jest wynik w samym Krakowie, gdzie kandydaci niemal zremisowali (nieznacznie wygrał tu B. Komorowski). Dotychczas zwykle wygrywał tutaj kandydat popierany przez Platformę Obywatelską. W pierwszej turze wyborów prezydenckich przewaga B. Komorowskiego nad A. Dudą w stolicy Małopolski wyniosła prawie 5 proc.
- Na 2,5 miliona wyborców w Małopolsce Kraków to ok. pół miliona osób - podkreśla M. Kędzierski. - Do tej pory to, co kandydat PO tracił w regionie, odzyskiwał w samym mieście. Tym razem nie miał na to szans - dodaje.
Jeśli Sąd Najwyższy uzna ważność wyborów (ma na to 30 dni), zaprzysiężenie nowego prezydenta nastąpi w dniu zakończenia trwającej kadencji, czyli 6 sierpnia. Pociągnie to za sobą także zmiany w małopolskiej polityce. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Edward Czesak (z okręgu wyborczego w Tarnowie) prawdopodobnie zastąpi bowiem A. Dudę w Parlamencie Europejskim. Z kolei miejsce E. Czesaka w Sejmie zajmie radna sejmiku małopolskiego Urszula Rusecka z Wieliczki.
Zdaniem M. Kędzierskiego, zmiana na urzędzie prezydenta może także wzmocnić pozycję Krakowa, nie tylko dlatego, że w otoczeniu prezydenta znajdą się osoby z Małopolski. A. Duda zapowiedział już, że w jego kancelarii za sprawy zagraniczne odpowiadał będzie Krzysztof Szczerski.
- Wiadomo, że prezydent będzie się otaczał osobami, z którymi pracował i do których ma zaufanie. Trzeba jednak pamiętać, że A. Duda przez pewien czas pracował w Warszawie, więc jego związki z Krakowem nie są aż tak silne - przekonuje M. Kędzierski. Przypomina jednak, że z Krakowa są także Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro, obecnie współtworzący Zjednoczoną Prawicę.
- Należy się spodziewać, że nowe elity władzy będą co poniedziałek wsiadały do pociągu na krakowskim dworcu i w piątek na tym dworcu będą wysiadały, wracając z Warszawy - mówi politolog.