Przez wszystkie majowe dni punktualnie o godz. 6 spotykają się na kościelnej wieży i rozpoczynają niezwykły koncert. Na trąbkach i saksofonach grają pieśni maryjne. Takich poranków chyba nie ma nigdzie na świecie.
Kilka minut przed wyznaczoną godziną muzycy z parafialnej orkiestry dętej już czekają przed zakrystią. Kościelny Adam Rams otwiera świątynię, potem jest czas na krótką modlitwę i pokonanie prawie 200 schodów. – Noszę instrument z sobą, bo sporo kosztuje, a jeszcze potrzebny mi jest do gry w orkiestrze miejskiej – uśmiecha się Alfred Pieprzak, który jako jedyny wynosi go na kościelną wieżę. Inni zostawiają na górze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.