Kilka tysięcy osób wzięło udział 4 czerwca w procesji ku czci Bożego Ciała w podkrakowskich Liszkach.
Po Mszy św. w kościele parafialnym św. Mikołaja poniesiono w monstrancji Ciało Chrystusa Eucharystycznego do czterech ołtarzy przy kościele i wokół lisieckiego rynku. Nieśli Go pod baldachimem na zmianę: ks. Władysław Szymoniak, proboszcz parafii lisieckiej, ks. dr Artur Noworyta, wikariusz, i ks. Rafał Grzesiak, duszpasterz akademicki z Częstochowy, pochodzący z parafii lisieckiej.
- Patrząc na idące w procesji tłumy osób w różnym wieku: dzieci, młodzież, dorosłych, widać, że parafia lisiecka się nie wyludnia, że wciąż jest tu wiele osób dających świadectwo swojej wiary – powiedział Adam Sielski z Pomorza, który przyjechał tu w gości.
Widać było wiele młodych małżeństw z dziećmi. Teresa i Michał Skowronkowie z pobliskiego Wyźrału przyszli na procesję z dwoma kilkuletnimi synami - Szymonem i Mikołajem. Podobnie Lucyna i Paweł Steczko z Liszek. Ich dzieci - Mateusz i Szymon - były ubrane w tradycyjne stroje krakowskie. Ten ubiór mieli na sobie liczni uczestnicy uroczystości, szczególnie kobiety w rozmaitym wieku. Część z nich niosła procesyjne feretrony z wizerunkami Chrystusa i Matki Bożej.
- Przychodzę tu wraz z rodziną przede wszystkim dla oddania czci Chrystusowi. Udział w procesji jest jednak również dużym przeżyciem estetycznym, m.in. ze względu na mieniące się barwami stroje krakowskie. Warto dodać, że są to stroje w odmianie lisieckiej, gdzie czerwone lub niebieskie gorsety obszyte są srebrną nitką i wyszywane srebrnymi cekinami tworzącymi kompozycje kwiatowe - powiedział Adam Kowalik, parafianin lisiecki, historyk, członek redakcji czasopisma „Polonia Christiana”. Na procesję przyszedł wraz z żoną Beatą, pielęgniarką, i dwoma kilkuletnimi synami - Ignacym i Krzysztofem.
Wśród niosących figurę MB Fatimskiej były dwie studentki - Sylwia Sotwin, studiująca anglistykę na UJ, i Karolina Girek, studiująca turystykę i rekreację na AWF. - Nie wstydzę się swojej wiary. Na procesję Bożego Ciała chodzę od dzieciństwa, zaś feretron noszę od kilku lat - powiedziała S. Sotwin.
W procesji szła również reprezentacja parafialnych wolontariuszy Światowych Dni Młodzieży z obrazem Matki Bożej i flagami ŚDM: Natalia Medes, Anna Bębenek, Magdalena Kopeć i Natalia Sotwin. Wolontariusze przygotowali również wystrój ołtarza przed kościołem, z elementami symboliki ŚDM.
W uroczystościach wzięli udział również druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych w Liszkach i Kryspinowie. Stanowili nie tylko honorową asystę, lecz również kierowali ruchem. Prowadząca przez Liszki droga ku Oświęcimiowi jest bowiem bardzo ruchliwa i na czas przechodzenia przez nią procesji musiała być zamykana.
- Bogu niech będą dzięki, że mogliśmy w spokoju odbyć tę procesję. Dziękuję wszystkim za to świadectwo wiary - powiedział ks. proboszcz Szymoniak.
Położone kilkanaście kilometrów od centrum Krakowa Liszki mają kilkuwiekowe tradycje parafialne i małomiasteczkowy charakter, mimo że formalnie są wsią. Kościół św. Mikołaja stoi w pobliżu rynku.
- Parafia lisiecka jest bardzo rozmodlona, szczególnie śpiewem. Bardzo często bywamy tu na nabożeństwach z mężem, a wcześniej również z dziećmi, choć formalnie należymy do innej parafii - powiedziała Bożena Żak, nauczycielka, która przyszła na procesję z mężem Janem.