20 czerwca krakowskie sercanki zapraszają na koncert charytatywny, który odbędzie się... przy bazylice ojców franciszkanów.
Bursę dla studentek przy pl. Sikorskiego 13 siostry prowadzą już od wielu lat, a dziewczyny, które w niej mieszają, zapewniają, że lepszego miejsca na czas studiów znaleźć by nie mogły. - Moja siostra mieszka tu już trzeci rok, więc wiedziałam, że jest fajnie. Gdy miałam wybierać miejsce zamieszkania na czas pobytu w Krakowie, nie miałam wątpliwości, że to będzie bursa sióstr sercanek – opowiada Agnieszka, studentka I roku pedagogiki wczesnoszkolnej i przedszkolnej. - Siostry bardzo się o nas troszczą, interesują się naszym życiem, egzaminami, wspierają nas dobrym słowem i modlitwą. Lubię też spotkać się z innymi dziewczynami w kuchni, przy śniadaniu. A najcenniejszą sprawą jest tu kaplica, w której Pan Jezus czeka na każdą z nas przez całą dobę - dodaje.
- Może nie bywam zbyt często w kaplicy, a jednak świadomość, że mogę do niej przyjść o każdej porze, jest bardzo cenna - mówi z kolei Lidia, która podczas nauki w liceum mieszkała w internacie u sióstr prezentek. Do sercanek przyszła „za koleżanką”, która to miejsce bardzo chwaliła. - Kiedy wychodzę na uczelnię, zawsze jakaś siostra siedząca na dyżurce powie dobre słowo. Siostry czekają też na nas, gdy wracamy. To jest bardzo miłe, jak w domu po prostu - dodaje.
Problem w tym, że bursa znajduje się w budynku powstałym w latach 60. ub. wieku. Remont okazał się koniecznością.
Sercanki czwarty rok prowadzą więc kampanię 123456 serc.pl, którą poznała już cała Polska, a nawet niektóre zakątki świata. Jej założenie od samego początku było bardzo proste - gdyby w Krakowie (lub w innych miejscach) znalazło się dokładnie 123456 osób, a każda wpłaciłaby jedyne 35 zł, to bursa w ekspresowym tempie mogłaby zostać odnowiona. Rzeczywistość pokazała jednak, że teoria w praktyce jest o wiele bardziej skomplikowana i - póki co - ze strony kampanii wykupionych zostało 13 tys. 320 wirtualnych serduszek, co daje kwotę 466 tys. 288 zł. Najprościej mówiąc, sercanki wciąż poszukują morza szczodrych serc.
- W bursie mieszka się super, a sercański ogród jest piękny! - zapewniają Agnieszka (z lewej) i Lidka Monika Łącka /Foto Gość - Od początku remontu udało się już zrobić bardzo wiele, ale równie dużo jest przed nami - mówi s. Maria Kasprzak, która wraz z s. Petronelą Czapiewską odpowiada za przebieg akcji. - W ub. roku zamontowane zostały wentylacja budynku wraz z centralą wentylacją, system sygnalizacji przeciwpożarowej, okna napowietrzające, klapa dymna, a także nowe hydranty. Przez całe wakacje (bo remontujemy tylko wtedy, gdy dziewczyny jadą do swoich domów) było bardzo dużo kucia i kurzu - śmieje się s. Maria.
W tym roku już od pierwszych dni lipca kurzu znowu będzie pod dostatkiem. - Tym razem „stawiamy bursę do pionu”, co oznacza, że odnowę przejdzie jej jeden pion. Wymienione zostaną w nim elektryka, hydraulika, chcemy też wymienić drzwi na przeciwpożarowe i - co najważniejsze - wyremontować ok. 30 pokoi oraz łazienki - wylicza s. Maria.
By podziękować wszystkim darczyńcom, którzy wciąż wykupują serduszka ze strony www.123456serc.pl, siostry już 20 czerwca o godz. 18 zapraszają na II koncert charytatywny "Troszeczkę serca", połączony z małą aukcją i kiermaszem. Odbędzie się on w auli bł. Jakuba Strzemię przy klasztorze oo. franciszkanów, a wystąpią Natalia Jarząbek, klerycki zespół księży misjonarzy Lazaryści oraz Jagoda Gruca i Mariusz Kapuśniak.
Na nowych właścicieli podczas aukcji i kiermaszu czekać będzie mnóstwo mniej lub bardziej cennych przedmiotów: obrazy, rzeźby, różańce, woskowa figurka św. Józefa i Matki Bożej, a nawet przenośne i bardzo wygodne krzesełko misyjne złożone z dwóch desek.
Wstęp na koncert jest wolny, a całkowity dochód przeznaczony zostanie na remont bursy.
Więcej na: www.troszeczkeserca.pl i na: www.123456serc.pl.