Zapomniany artysta. Jak syn ubogiego rolnika spod Kalwarii Zebrzydowskiej stał się wybitnym malarzem.
Karol Malczyk, rodem z Bar- wałdu Średniego, był przez wiele lat postacią zapomnianą, choć jest autorem licznych malowideł sakralnych w świątyniach Polski, Węgier, Kanady i Stanów Zjednoczonych. Teraz wraca do pamięci rodaków ze swojej bliższej ojczyzny, dzięki wysiłkowi jednego księdza, jednego ambasadora i dwóch nauczycielek. „Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju” – powiada starożytna sentencja. Kilka pokoleń mieszkańców Kalwarii Zebrzydowskiej i okolic, modląc się w niewielkim kościele parafialnym św. Józefa, spoglądało na wypełniające jego wnętrze, mieniące się barwami malowidła w stylu młodopolskim. Uwagę zwracały szczególnie postacie aniołów. Prawie nikt nie wiedział jednak, że namalował je w 1937 r. ich krajan z podkalwaryjskiego Barwałdu Średniego Karol Malczyk, w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych uczeń Władysława Jarockiego i Fryderyka Pautscha. Do ich pamięci powrócił zaś przez... Budapeszt.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.