Trwa konserwacja unikatowych "Ksiąg chorych" ze zbiorów krakowskich bonifratrów. To najstarsza w Polsce i Europie szczegółowa dokumentacja medyczna.
Konserwator Ewa Pietrzak z Krakowa przywraca do dawnej świetności pięć tomów „Ksiąg chorych” z lat 1628-1773, pochodzących z bonifraterskich konwentów i szpitali w Krakowie, Lublinie i Zebrzydowicach.
- Trzy z nich dokumentują leczenie w latach 1657-1715 w dawnym krakowskim szpitalu bonifratrów św. Urszuli, mieszczącym się do początku XIX w. u zbiegu ulic św. Jana i św. Marka. To najstarsza szczegółowa dokumentacja medyczna na ziemiach polskich i w Europie. Jest bezcennym źródłem do dziejów szpitalnictwa - mówi Marek Bebak, archiwista, muzykolog i chórmistrz, opiekujący się zbiorami Biblioteki i Archiwum Bonifratrów w Krakowie.
- Dawne szpitale były raczej przytułkami dla ubogich. Dopiero bonifratrzy, obecni w Krakowie od 1609 r., zaczęli zakładać szpitale z prawdziwego znaczenia, gdzie zajmowano się leczeniem. W „Księgach chorych”, prócz nazwisk osób przyjmowanych do szpitala, notowano także ich wiek, pochodzenie, zawód, opis przypadłości chorobowej, stan zamożności i wyznanie. Dzięki temu możemy poznać m.in. dawną terminologię medyczną - wyjaśnia M. Bebak.
Prace konserwatorskie zostały dofinansowane kwotą 72 tys. zł przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Odnowione księgi zostaną zaprezentowane w grudniu na specjalnym pokazie.
To niejedyne rękopiśmienne i książkowe skarby, jakie posiada Biblioteka i Archiwum Bonifratrów, mieszcząca się w klasztorze przy ul. Krakowskiej 48. - Przejęliśmy zbiory zarówno dawnego konwentu i szpitala św. Urszuli, jak i klasztoru trynitarzy, w którym bonifratrzy znaleźli się w XIX w. i są tam do dziś. Wśród naszych rękopisów są zarówno „Księgi chorych”, jak i inwentarze. Najstarszy inwentarz konwentu krakowskiego pochodzi z 1615 r. - opowiada M. Bebak.
Biblioteka bonifraterska posiada także 1876 starodruków, czyli książek wydanych przed rokiem 1800. - Mamy jeden inkunabuł, księgę kazań wydaną przede rokiem 1500 oraz książki z superexlibrisami, czyli znakami własnościowymi wytłoczonymi w skórze opraw. Wydana w 1558 r. hiszpańska książeczka z przysłowiami św. Ignacego należała niegdyś do biblioteki króla Zygmunta III. Inne superexlibrisy wskazują na pochodzenie z bibliotek znanych biskupów Piotra Gembickiego i Jana Andrzeja Próchnickiego - mówi M. Bebak.
Bonifratrzy nie chcą trzymać swoich skarbów pod korcem. Kosztem 25 tys. zł wyremontowali magazyn mieszczący najstarsze zbiory, kupili aparaturę specjalistyczną i sfinansowali dezynsekcję zbiorów. - Może kiedyś powstanie w konwencie nowoczesne Muzeum Lecznictwa Bonifratrów? To jednak na razie melodia przyszłości. Takie przedsięwzięcie wymaga bowiem wielkich nakładów finansowych - wyjaśnia M. Bebak.