Dzień po zaprzysiężeniu na Prezydenta RP Andrzej Duda wraz z małżonką przyjechał do swego rodzinnego Krakowa.
Na Zamku Królewskim na Wawelu prezydencką parę najpierw powitał proboszcz katedry, ks. Zdzisław Sochacki, a następnie, już w katedrze - metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz oraz bp Jan Szkodoń. Przed wejściem do katedry meldunek Zwierzchnikowi Sił Zbrojnych złożył dowódca garnizonu Kraków - gen. Adam Joks.
Wizyta na Wawelu miała charakter prywatny. Prezydent oraz jego małżonka najpierw modlili się przy Konfesji św. Stanisława. Następnie przeszli do krypt królewskich, gdzie oddali hołd władcom Polski, a także spoczywającej tam prezydenckiej parze - Lechowi i Marii Kaczyńskim, zmarłym w 2010 r. w katastrofie smoleńskiej. Prezydent Duda bardzo często podkreśla, jak bardzo cenił prezydenta Kaczyńskiego, którego stawia sobie za wzór do naśladowania.
Warto dodać, że Andrzej Duda składał już kwiaty na grobowcu Lecha i Marii Kaczyńskich jako prezydent elekt - w dniu ogłoszenia przez PKW oficjalnych wyników wyborów 25 maja. Dziś wieczorem złoży jeszcze kwiaty na grobie ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego w Panteonie Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie.
Z kolei wczoraj, po zaprzysiężeniu, prezydent udał się na groby prezydentów: Ignacego Mościckiego, Gabriela Narutowicza oraz pod tablicę upamiętniającą Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego.
Na wawelskim wzgórzu prezydenta powitał także tłum mieszkańców Krakowa, okolicznych miejscowości oraz turyści z Polski i za granicy. Wiele osób wiwatowało krzycząc: "Andrzej Duda - nasz prezydent!", a także "Niech żyje" i "Sto lat".
Po części oficjalnej wizyty prezydencka para została zaproszona na posiłek do prałatówki.