Setki czworonożnych przebierańców i ich właścicieli, wzięło w niedzielę udział w XXI marszu jamników.
Parada wyruszyła w samo południe spod Barbakanu, tuż po hejnale z wieży Mariackiej, a za cel obrała sobie Rynek Główny. Jak zawsze to niezwykłe widowisko przyciągnęło wielu mieszkańców i turystów, którzy mieli okazję podziwiać dumnie kroczące jamniki, przebrane w różne - często śmieszne - stroje.
Na stoiskach wokół sceny fani psów mogli skorzystać z fachowej porady weterynarza, dietetyka zwierzęcego, behawiorysty czy rehabilitanta, ale również zaczipować swojego psiego przyjaciela. Możliwa była także bezpłatna wizyta w profesjonalnym psim salonie piękności, gdzie skutecznie i modnie stylizowano zwierzęta.
Marsz jamników to nie tylko świetna zabawa i najbardziej rozszczekany pochód, ale również pretekst, by zwrócić uwagę na problemy związane z porzucaniem psów i ich adopcją. W XXI jego wydaniu pierwsze miejsce w kategorii para idealna zajął pan Wadim i jego jamnik Loki, z Lwowa. Miejsce drugie przypadło natomiast pani Joannie i jej uroczej suczce Palmie, które na marsz przyjechały specjalnie z Warszawy.
- Warto pamiętać, że jamnik to jedna z najpopularniejszych ras psów do towarzystwa, czego idealnym dowodem było dzisiejsze wydarzenie - mówiła pani Ania z Krakowa, która już po raz trzeci, wraz ze swoim Fafikiem, brała udział w marszu. - Uparty, ale wierny - dodał pan Andrzej, dumnie pozujący ze swoim jamnikiem do zdjęć.
Organizatorem Marszu jak co roku było Radio Kraków, a współorganizatorem Gmina Miejska Kraków.