W Krakowie otwarte zostało Narodowe Centrum Promieniowania Synchrotronowego "Solaris".
Synchrotron to urządzenie najnowszej technologii, będące akceleratorem elektronów i służce do wytwarzania promieniowania elektromagnetycznego, od podczerwieni do promieniowania rentgenowskiego. To promieniowanie umożliwi prowadzenie wielu badań i wykonanie analiz, których nie da się przeprowadzić, stosując inne źródła promieniowania elektromagnetycznego.
Na świecie działało do tej pory ok. 60 synchrotronów (najwięcej w Japonii i USA), z czego 10 w Europie Zachodniej. Kolejny uruchomiono właśnie w Krakowie, na terenie Kampusu 600-lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Wykorzystanie promieniowania synchrotronowego umożliwiło naukowcom w różnych zakątkach globu ziemskiego stworzenie przełomowych metod diagnostycznych w medycynie i archeologii. Za jego pomocą poznano np. zawartość starożytnych egipskich kosmetyków, a także skład materiałów użytych przez starożytnych Rzymian do budowy akweduktu Hadriana w Tunezji, dzięki czemu przy jego renowacji można było użyć lepszych metod.
Z badań synchrotronowych korzystają także firmy farmaceutyczne oraz laboratoria kryminalistyczne. To czułe urządzenie potrafi zidentyfikować śladowe ilości trucizny. W ten sposób wyjaśniono np. przyczynę śmierci Ludwiga van Beethovena. Uczeni zbadali za jego pomocą sześć włosów kompozytora i ustalili, że zmarł na skutek zatrucia ołowiem.
Jak przekonują władze UJ, powstanie synchrotronu w Krakowie to otwarcie nowych horyzontów dla polskiej nauki, które zostaną dobrze wykorzystane przez naukowców i przemysł.
- Nazwa "Solaris" dla pierwszego polskiego synchrotronu została zaczerpnięta z tytułu powieści science fiction Stanisława Lema. Teraz wkraczamy jednak w obszar real science - mówił prof. Marek Stankiewicz, dyrektor Narodowego Centrum Promieniowania Synchrotronowego.
Jak tłumaczy, synchrotron to latarka, mikroskop i skalpel w jednym. - To także wyjątkowe źródło unikatowego światła, którego właściwości pozwalają zajrzeć w głąb materii. Elektrony rozpędzone do prędkości bliskiej prędkości światła pędzą w próżni (w ciągu sekundy obiegają 3 miliony razy 96-metrowy obwód pierścienia synchrotronu), a ich trajektoria zakrzywiana jest przez pole elektromagnetyczne wytwarzane przez potężne elektromagnesy. Dzięki temu emitują one promieniowanie elektromagnetyczne, czyli światło, którego właściwości są wykorzystywane w fizyce, chemii, biologii, medycynie, farmacji, archeologii, paleontologii, historii sztuki, inżynierii materiałowej i nanotechnologii. To takie małe słońce na ziemi - opowiada.
- Sądzę, że będzie można starać się o powstanie ogromnych naukowych struktur paneuropejskich. Naukowcy rozpoczną tu badania, na których efekty czeka się rok lub kilka lat. To jest droga do Nobla - zauważa z kolei prof. dr hab. med. Wojciech Nowak, rektor UJ.
"Solaris" jest jedynym takim ośrodkiem w Europie Środkowo-Wschodniej, a współpracą z nim interesują się już naukowcy z krajów sąsiednich, którzy dotąd badania przy użyciu synchrotronu musieli realizować w Europie Zachodniej, USA i na Dalekim Wschodzie.
Synchrotron ma działać całą dobę. Maszyna umożliwi prowadzenie badań kilkunastu grupom w tym samym czasie. Pierwsze badania mają dotyczyć własności samych próbek promieniowania. Następne będą prowadzone z zakresu materiałoznawstwa, biochemii i farmakologii. Kolejne projekty badawcze będzie opiniował komitet programowy.
Koszt budowy "Solarisu" wyniósł prawie 200 mln zł. Projekt finansowany jest z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka na lata 2007-2013.