Pomóżmy rodzinie. 8 lipca, kilka minut po godzinie 5 rano. Na dom, w którym mieszka 8-osobowa rodzina Giełdoniów, trąba powietrzna zwaliła 30-metrową topolę, poważnie go uszkadzając.
Choć od tej dramatycznej chwili upłynęło już kilka tygodni, Zofia i Andrzej nie potrafią mówić o tym spokojnie. Wspomnienie budzi traumatyczne emocje. Nie ma się czemu dziwić. W jednej chwili stracili swój dom, który był ich oazą, miejscem, w którym dobrze się czuli – oni i ich dzieci. Położony w Barwałdzie Średnim, prawie na samym końcu wioski, blisko lasu, zapewniał ciszę i spokój. Tak było do feralnego lipcowego poranka. Niszczący żywioł spadł na nich niespodziewanie w środku snu. Jego przyjście poprzedziła nienaturalna cisza w przyrodzie, która zdziwiła i zaniepokoiła 25-letnią Monikę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.