Kilkanaście minut po godz. 11 ziemia zatrzęsła się w Libiążu i okolicznych miejscowościach.
Przyczyną było tąpniecie w kopalni „Janina”. - Nikomu nic się nie stało - ani na dole, w kopalni, ani tutaj - mówi Jacek Latko, burmistrz Libiąża.
Uszkodzone zostały jednak budynki, m.in. we wsi Żarki.
- Tutaj te szkody są największe. Uszkodzone są między innymi domy wzdłuż jednej z ulic. Na jednym z nich dach jest załamany, z ścian odpadły cegły, było więc zagrożenie życia - informuje J. Latko. Dodaje, że obecnie trwa szacowanie strat i zniszczeń. - Pełnych informacji jeszcze nie mamy. W kopalni trwa posiedzenie sztabu kryzysowego.
- Wstrząs był dość mocny i trwał ok. 5 sekund - mówi ks. Sebastian Kozyra, pracujący w libiąskiej parafii św. Barbary. - Wyglądało to dość poważnie. Ja takie tąpnięcie przeżyłem już drugi raz w tym roku - zaznacza.