Od 125 lat działa słynny krakowski Dom Ubogich im. Ludwika i Anny Helclów. Kard. Stanisław Dziwisz poświęcił tam kamień węgielny pod budowę III pawilonu Domu Artysty Seniora.
- Fundatorowie Domu im. Helclów kierowali się niezwykłą wyobraźnią miłosierdzia. W rezultacie powstało dzieło, które wciąż trwa - powiedział kard. Dziwisz w trakcie Mszy św. odprawionej 8 października w znajdującej się na terenie Domu kaplicy św. Anny.
Po Mszy poświęcił kamień węgielny pod budowę III pawilonu Domu Artysty Seniora, będącego integralną częścią Domu im. Helclów.
O Annie i Ludwiku Helclach, fundatorach, pamiętano nie tylko w modlitwie. W holu odsłonięto ich pomnik wykonany przez artystów rzeźbiarzy Ewę i Mirosława Gołofitów.
Anna Helclowa (1813-1880), wdowa po znanym krakowskim bankierze i dobroczyńcy Ludwiku Helclu (1810-1872) przekazała na mocy testamentu większość swego milionowego majątku na założenie fundacji Domu Ubogich im. L.A. Helclów.
Budowę okazałego gmachu zaprojektowanego w stylu neorenesansowym przez znanego architekta Tomasza Prylińskiego, prowadzono w latach 1886-1890. W 1890 r. Dom zaczął działać.
- Był wówczas wizytówką krakowskiej dobroczynności i do dziś nią pozostał - powiedział prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski.
Placówka należy obecnie do struktur miejskiej pomocy społecznej.
Znaleźli się i nowi Helclowie
Budowa III pawilonu Domu Artysty Seniora będzie bowiem możliwa m.in. dzięki hojnej darowiźnie Barbary i Zenona Hajdugów, znanych niegdyś artystów, tancerzy estradowych.
Nowi Helclowie przy pomniku swych poprzedników. Barbara i Zenon Hajdugowie przekazali oszczędności całego życia na budowę III pawilonu Domu Artysty Seniora Bogdan Gancarz /Foto Gość - Przekazaliśmy na ten cel oszczędności całego życia. Skłoniły nas do tego: miłość do człowieka i miłość do sztuki. Wiemy z doświadczenia, w jak trudnych warunkach przychodzi przeżyć wielu artystom jesień ich życia. Dlatego chcieliśmy przyczynić się, do tego by mogli znaleźć wówczas miejsce, gdzie znaleźliby dobrą opiekę, dobrą atmosferę i możliwość dalszej pracy twórczej - powiedzieli B. i Z. Hajdugowie.
- Budowę rozpoczniemy w przyszłym roku. Znajdzie się tu miejsce dla 55 osób - powiedziała Barbara Grotkowska - Galata, dyrektor Domu Pomocy Społecznej im. L.A. Helclów.
I pawilon wybudowano w 2000 roku, II zaś - w roku 2006.
- Mieszka w nich obecnie w pokojach jednoosobowych i dwupokojowych mieszkaniach 40 osób; malarzy, muzyków, ludzi pióra - powiedziała B. Grotkowska-Galata.
W pawilonach artystycznych mieszka m.in. słynna śpiewaczka operetkowa Wanda Polańska, małżeństwo artystów malarzy: Barbara i Leszek Jesionkowscy i bard z krakowskiego Zwierzyńca Aleksander Kobyliński "Makino".
- Tu mamy prawdziwy dom - powiedział L. Jesionkowski, artysta grafik.
Jego obrazy i grafiki wiszą na ścianach pawilonów, wraz z obrazami innych mieszkających tu malarzy. Artyści mają do dyspozycji pracownie, jeżdżą na plenery malarskie.
W Domu Helclów mieszkają jednak nie tylko artyści seniorzy. Jest otwarty dla wszystkich osób starszych i obłożnie chorych.
- Obecnie mamy 323 mieszkańców. Opiekuje się nimi 300 pracowników m.in. lekarzy, pielęgniarek, terapeutów - poinformowała B. Grotkowska-Galata.
To nie tylko ludzie świeccy. Mieszkańców pielęgnują bowiem z oddaniem, tak jak niegdyś, również siostry szarytki.
Wybudowanie Domu i opiekę nad mieszkającymi tu osobami, powierzono bowiem niegdyś Siostrom Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo zwanym potocznie szarytkami. Zostały tu nawet wówczas, gdy w 1951 r. Dom Ubogich upaństwowiono.
- Obecnie pracuje tu 13 sióstr, większość z nich to pielęgniarki - powiedziała s. Lidia Lupa, przełożona pielęgniarek Domu Pomocy Społecznej im. L.A. Helclów.
Opiekę duchową sprawują kapłani ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo. Dom ma obecnie dwóch kapelanów: ks. Krzysztofa Wrześniaka i ks. Bogusława Srokę.