8 października ulicami Krakowa po raz kolejny przeszedł Międzypokoleniowy Żonkilowy Marsz Nadziei.
Ubrani na żółto wolontariusze już od rana mieli ręce pełne roboty, a raczej pełne żonkilowych cebulek, które w zamian za datki rozdawali przechodniom. W tym roku zapas był całkiem spory - w swoich koszykach wolontariusze mieli niemal 5 tys. cebulek. Kwestę prowadzono przy Bunkrze Sztuki i w okolicach Rynku Głównego.
Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 130 oprócz cebulek dla darczyńców przygotowali drobne upominki - m.in. z masy solnej - oraz własnoręcznie wykonane zakładki do książek.
Jak podkreślają, to mały gest, który może wiele zdziałać. - Chcemy pomóc osobom nieuleczalnie chorym, żeby swojego cierpienia nie przeżywały w samotności i żeby każdy dzień był dla nich radosny - przekonywała Karolina, uczennica SP nr 101 w Krakowie, która w czwartek kwestowała na rzecz hospicjum.
Uczniowie doskonale zdają sobie sprawę, że każdy z nich kiedyś może znaleźć się w podobnej sytuacji. - To są tacy sami ludzie jak my, tylko chorzy. Trzeba im pomóc! Być może kiedyś sami będziemy potrzebowali takiego wsparcia - tłumaczyła wolontariuszka Izabela.
Z kolei pani Ewa Doniec, która na Rynku kwestowała ze swoimi uczniami, podkreślała, że jest to też nieoceniona lekcja człowieczeństwa dla najmłodszych. - Ludzie w hospicjum czekają na nasze pochylenie się nad nimi, a dzieci dzięki takim akcjom uczą się wrażliwości, zauważenia drugiego człowieka i nieprzechodzenia obojętnie obok jego potrzeb - zauważyła.
Mroźny poranek nie ostudził zapału wolontariuszy, którzy po południu - tak, jak w poprzednich latach - poszli w Międzypokoleniowym Żonkilowym Marszu Nadziei.
Wyruszyli sprzed Barbakanu, następnie, idąc ulicą Floriańską, trafili na Rynek Główny, skąd przeszli pod Bunkier Sztuki na pl. Szczepańskim. Uczestników do celu doprowadziła Orkiestra Reprezentacyjna AGH. Na koniec wolontariusze na krakowskich Plantach zasadzili ponad 2 tys. żonkili, które już na wiosnę ożywią to miejsce żółtym kolorem. Ten symboliczny gest zainaugurował przygotowania do 19. edycji Pól Nadziei.
Wszystko po to, by podkreślić solidarność młodych ludzi z osobami przebywającymi w hospicjach.
W rolę wolontariuszy wcieliło się w czwartek ok. 300 uczniów z krakowskich szkół. Natomiast organizatorem czwartkowego wydarzenia było Towarzystwo Przyjaciół Chorych "Hospicjum im. św. Łazarza".
- Osoby, które tylko mogą pomagać potrzebującym, powinny to robić. Takie zresztą jest nasze życie - chorujemy i przemijamy. Ważne, aby w takich chwilach znalazły się wokół nas osoby, które będą z nami dźwigać ciężar, jakim jest choroba. Nikt wtedy nie powinien być sam - zachęcała Renata Połomska, koordynator akcji.