Makino nie narzeka

Jubileusz niezwykłego DPS. Niegdyś był podmiejską oazą, stworzoną z woli hojnych dobroczyńców dla osób starych i chorych. Za komuny był umieralnią, gdzie stłaczano dwukrotnie więcej ludzi niż dawniej. Teraz znów stał się prawdziwym domem.

Jedno nie zmieniło się w nim od 125 lat – mieszkańcami, którzy czują się tu na tyle dobrze, że nierzadko dożywają 100 lat, wciąż opiekują się z oddaniem siostry szarytki. Prócz opieki medycznej, pielęgniarskiej i duchowej, wzmacniająco działa też otaczające piękno przyrody, ogrodu, obrazów i muzyki tworzonej przez artystów – podopiecznych współczesnego Domu Pomocy Społecznej im. Ludwika i Anny Helclów w Krakowie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..