Na cmentarzu Rakowickim 1 listopada odbył się "Koncert bez oklasków - Memento Vitae".
Wieczorem, gdy ruch na jednym z największych cmentarzy Krakowa malał, na scenie ustawionej w pobliżu kolumbarium rozbrzmiał otwierający koncert utwór "Spoza nas" w wykonaniu Przemysława Brannego.
- To koncert bez bisów, bez oklasków, ale można śpiewać, można recytować. Bowiem bywa, że "śmierć można odpędzić muzyką" - mówił pomysłodawca koncertu, znany m.in. z organizowania popularnych "Lekcji Śpiewania" Waldemar Domański.
Jak tłumaczył, pomysł zrodził się ok. 10 lat temu. Po konsultacjach z różnymi osobami postanowił zorganizować koncert mający podkreślić, że uroczystość Wszystkich Świętych jest jednym z najbardziej radosnych świąt kościelnych. - Spotykamy się nie tylko z tymi świętymi, którzy są na ołtarzach, ale też z tymi, którzy pięknie żyli - mówił W. Domański.
- Cieszymy się pierwszego dnia, a w drugim modlimy się za te dusze, które są gdzieś w czyśćcu, błądzą, żeby im pomóc dotrzeć do nieba - tłumaczył, podkreślając różnice między świętami obchodzonymi 1 i 2 listopada.
Dodał, że gdy w okresie PRL św. Mikołaja zastąpił Dziadek Mróz, uroczystość Wszystkich Świętych została uznana - niesłusznie - za "święto zmarłych".
Polskie piosenki (m.in. Marka Grechuty czy Mieczysława Szcześniaka), które zostały wykonane w niedzielny wieczór na cmentarzu Rakowickim, zostały nie tylko specjalnie wybrane, ale również zaaranżowane tak, by niektóre rytmy wyciszyć, a podkreślić wymowę ich tekstów.