Do odbudowania siły duchowej narodu, do pracy i pokory wzywali 11 listopada pod Wawelem przywódcy PiS.
Modlili się późnym popołudniem w katedrze wawelskiej w intencji pomyślności ojczyzny. Wcześniej prezes PiS Jarosław Kaczyński i Beata Szydło, kandydat na premiera nowego rządu, złożyli kwiaty przed znajdującym się na wzgórzu wawelskim pomnikiem św. Jana Pawła II.
Mszę św. za ojczyznę i za pomyślność tych, którzy już niebawem będą rządzić w Polsce, odprawił bp Jan Szkodoń. Przypomniał w kazaniu o obowiązkach rządzących, przywołując m.in. słowa Jana Pawła II.
Słuchali go politycy PiS, prócz J. Kaczyńskiego i B. Szydło, Marek Kuchciński, kandydat na marszałka Sejmu, prof. Ryszard Terlecki z Krakowa, kandydat na wicemarszałka Sejmu, małopolski poseł Andrzej Adamczyk, kandydat na ministra infrastruktury, poseł Antoni Macierewicz, kandydat na ministra obrony, posłanka Małgorzata Wasserman z Krakowa. Nawy świątyni były szczelnie wypełnione wiernymi.
Po Mszy św. i złożeniu kwiatów na sarkofagach marszałka Piłsudskiego i pary prezydenckiej, Lecha i Marii Kaczyńskich, uczestnicy uroczystości zeszli z Wawelu pod Krzyż Narodowej Pamięci, upamiętniający poległych w wojnach i powstaniach oraz zamordowanych w Katyniu.
Prezes Kaczyński wygłosił ze sceny przy krzyżu deklarację ideową, którą kierować się będą nowe władze:
- Państwo jest w fatalnym stanie i musimy je odbudować. Musimy odbudować jego siłę, ale żeby tę siłę odbudować, to przede wszystkim musimy doprowadzić do tego, żeby ono żyło w naszych sercach i umysłach, bo państwo nie jest tylko organizacją, państwo jest też pewnym stanem świadomości, stanem ducha narodu. Niektórzy mówią, że jest jakością moralną. Tak. I tego dzisiaj brakuje. Takie jest dzisiaj nasze zadanie. Takie jest zadanie naszego rządu, rządu Beaty Szydło. Ten rząd w ścisłej współpracy z prezydentem musi pokazać, że nasze państwo jest czymś żywym. Pokazać to może tylko w jeden sposób - musi dotrzymać obietnic - powiedział prezes PiS.
- Musimy obronić naszą wolność, musimy wzmocnić ducha. Państwo musi być głęboko osadzone w historii, w tradycji, w wartościach narodu. Nie ma innego sposobu podtrzymania Polski, podtrzymania jej trwania niż odbudowa naszej duchowej siły. Ta duchowa siła może i musi nam zapewnić sukcesy w innych dziedzinach. Będziemy Polskę modernizować, ale nie będziemy modernizować polskiego ducha. Bo właśnie on musi być podstawą tego wszystkiego, co uczynimy - dodał J. Kaczyński.
Do zebranych zwróciła się również B. Szydło: - Szanowni państwo! Drodzy przyjaciele! Zwyciężyliśmy, bo byliśmy razem, zwyciężyliśmy, bo mieliśmy odwagę. Zwyciężyliśmy, bo mówiliśmy prawdę. Zwyciężyliśmy, bo pracowaliśmy bardzo ciężko. Zwyciężyliśmy dlatego, że wy byliście z nami. Dziękuję wam za to w imieniu wspaniałej drużyny Prawa i Sprawiedliwości, która chce wziąć na siebie odpowiedzialność za wprowadzenie dobrej zmiany w Polsce - powiedziała kandydatka na szefa rządu.
- Gdy pytałam młodego kandydata na ministra o to, jak sobie wyobraża swe obowiązki w rządzie, odpowiedział dwoma słowami: praca i pokora. I taki będzie ten rząd - dodała B. Szydło.