Ich droga do bycia bliżej Pana zaczęła się... od filmu „Bóg nie umarł”. Potem musieli zmierzyć się z ciężką chorobą, a dziś Ula i Marcin mówią, że dzień bez uwielbienia to dzień stracony.
Film zobaczyli latem 2014 r., gdy jeszcze nie wiedzieli, co przed nimi. – Teraz we wszystkim kierujemy się zaczerpniętą z niego zasadą, że Bóg jest dobry cały czas – we wszystkim, więc za wszystko Mu dziękujemy. Nawet za doświadczenie choroby psychicznej, które było trudne, ale potrzebne, a Pan pomógł nam przez nie przejść – przekonuje Marcin, a Ula dodaje, że w najgorszych momentach do pionu postawiła ich Nowenna Pompejańska.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.