- Jest wszechstronnie przygotowany do pełnienia tej funkcji - mówi dr Jarosław Szarek, krakowski historyk.
Artur Dmochowski ma 56 lat. Ukończył studia historyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz studia politologiczne na uniwersytetach amerykańskich.
- Jest wszechstronnie przygotowany do pełnienia funkcji rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Zna "kuchnię" dyplomatyczną, bo sam był niegdyś dyplomatą, zna również dobrze świat mediów, bo sam był jego częścią jako redaktor, publicysta, szef TVP Historia. Zna dobrze politykę międzynarodową nie tylko od strony praktycznej. Zajmował się także jej badaniem. Jego książka "Wietnam - wojna bez zwycięzców" jest najlepszym polskim studium konfliktu wietnamskiego - powiedział znający dobrze nowego rzecznika MSZ dr Jarosław Szarek, krakowski historyk i publicysta.
- Warto dodać, że A. Dmochowski ma za sobą piękną kartę działań opozycyjnych w latach 80. ub. wieku. Był działaczem Niezależnego Zrzeszenia Studentów na AGH i UJ, kolporterem i drukarzem wydawnictw podziemnych, wykładowcą niezależnych wszechnic. Był związany wówczas z duszpasterstwem dominikańskim "Beczka". W trakcie demonstracji antykomunistycznej 1 maja 1984 r. w Nowej Hucie został poważnie ranny. Jego działalność zwróciła uwagę komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. Był przez nią rozpracowywany - dodał dr Szarek.
Artur Dmochowski pracę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych rozpoczął w 1993 r. Do 1996 r. był tam radcą ministra. Jako przedstawiciel Polski brał udział w misjach pokojowych w Gruzji oraz Bośni i Hercegowinie. W latach 2000-2006 był radcą - ministrem pełnomocnym w ambasadzie RP w Rzymie. Ma bogate doświadczenie medialne. Był m.in. redaktorem nowojorskiego "Nowego Dziennika", redaktorem naczelnym tygodnika "Czas Solidarności", redaktorem "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie". Pracował również w TVP Kraków, Telewizji Wisła, był inicjatorem powstania i pierwszym szefem kanału telewizyjnego TVP Historia.
W przeszłości był związany z ruchem katolików świeckich "Comunione e Liberazione", propagując jego przeszczepienie na grunt polski.