Muzeum Historyczne Miasta Krakowa zaprezentowało swe tegoroczne nabytki. Jest wśród nich cenny zespół portretów rodziny Szarskich.
- Mieliśmy go do tej pory w depozycie, przekazanym w 1985 r. przez Jana Szarskiego. Teraz, dzięki 74-tysięcznej dotacji z Ministerstwa Kultury, zakupiliśmy ten zbiór i Szarscy zagoszczą u nas na dłużej - powiedział 24 listopada Michał Niezabitowski, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.
Szarscy to zasiedziała w Krakowie od wieków znana rodzina kupiecka i profesorska pochodzenia żydowskiego. Ich przodek Stanisław Feintuch ochrzcił się w połowie XIX w. w ewangelickim kościele św. Marcina, z czasem jednak rodzina stała się katolicka. Nazwisko Szarski przybrali od należącej do nich kamienicy „Szarej” u zbiegu Rynku Głównego i ul. Siennej. Tutaj prowadzili m.in. handel „towarami kolonialnymi”.
Kolekcja portretów powstawała na przestrzeni blisko stu lat, od 1840 do 1935 roku. Portrety: Henryka Rosenzweiga i jego żony Joanny, Stanisława Szarskiego i jego żony Józefy z Rosenzweigów, Henryka Szarskiego i jego żony Heleny z Ciechanowskich, Adama Szarskiego i jego żony Anny z Gwiazdomorskich, wyszły spod pędzli: Jana Nepomucena Głowackiego, Kazimierza Pochwalskiego i Stanisława Ignacego Witkiewicza. Zbiór uzupełnia wizerunek „Szarej” kamienicy pędzla Józefa Rapackiego.
Muzeum wydało na tegoroczne zakupy 464 tys. zł.
Prócz wspominanego zbioru portretów rodziny Szarskich zakupiono również m.in. obrazy: Seweryna Bieszczada „Czeladnik krakowski”, Piotra Stachiewicza „Portret żony Bronisławy i „Autoportret”, Henryka Dietricha „Tramwaj na ul. Siennej w Krakowie”, Wojciecha Weissa „Pogrzeb” i „Krakowianka”, Stanisława Kaczora Batowskiego „Portret kobiety z Bronowic”, powojenne kostiumy teatralne do sztuk wystawianych w teatrze „Groteska”, krakowska skrzynia wyprawna, fajanse z wytwórni Niedźwiedzkiego na Dębnikach, album ze 185 fotografiami Krakowa z okresu II wojny światowej.
Nowe nabytki muzealne będą prezentowane do 29 listopada w piwnicach zachodniego skrzydła Pałacu Krzysztofory (Rynek Główny 35). Część z nich będzie potem pokazywana na wystawach czasowych. - Z powodu remontu wciąż bowiem nie mamy jeszcze wystawy stałej - mówi dyrektor Niezabitowski.