Nauczyłem się ich od Carla Carretto, włoskiego zakonnika ze Zgromadzenia Małych Braci Ewangelii bł. Karola de Foucauld.
Kiedyś napisał małą książeczkę „Pustynia w mieście”. Chodzi w niej mniej więcej o to, że nawet w mieście można żyć jak mnich. Że w codzienności można żyć duchowością. Byłem wtedy studentem AGH i już starałem się to praktykować. Codzienna poranna medytacja Pisma Świętego, adoracja Najświętszego Sakramentu, Msza, spotkania we wspólnocie. Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że byłem wtedy bardzo zajęty, ale raczej skupiony niż rozproszony. Na przykład uczyłem się medytować Pismo: w mieszkaniu przed wyjściem czytałem fragment, a potem w tramwaju starałem się przypomnieć go sobie i rozważać go.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.