Gdy upadam, On mnie podpiera

W krakowskim seminarium duchownym odbyło się kolejne spotkanie z cyklu "Ich areopag wiary". Tym razem o swojej relacji z Panem Bogiem, małżeństwie i polskiej kulturze opowiadał aktor Piotr Cyrwus.

Większość Polaków kojarzy go z rolą Ryszarda Lubicza w serialu "Klan", ale on - jak sam przyznaje - jest przede wszystkim aktorem teatralnym. Obecnie gra na deskach Teatru Polskiego w Warszawie. Jego żoną jest również znana aktorka - Maja Berełkowska. Mają troje dzieci.

Podczas spotkania, które odbyło się 9 grudnia, pytano Piotra Cyrwusa m.in. o to, jak się czuł w roli księdza na planie filmu "Karolina", poświęconego bł. Karolinie Kózkównie. Bez wahania odpowiedział: - Wspaniale! I przyznał, że kiedyś zastanawiał się nad wyborem drogi kapłańskiej. Uczestniczył nawet w powołaniowych rekolekcjach zorganizowanych w krakowskim seminarium.

Aktor ubolewał też nad tym, że w ostatnim czasie powstało tak niewiele dobrych filmów religijnych. - Straciliśmy w Polsce wiele lat. Mogliśmy zrobić setki takich produkcji. Powinniśmy, jako katolicy, wziąć się w garść i robić więcej takich filmów. Za swoje. Dlaczego nie możemy się zorganizować, nie czekając na ministerstwo? Dlaczego nie walczymy? Dlaczego my, katolicy, nie tworzymy takiej kultury, jaką chcemy mieć? - mówił.

Zapytany o to, kim dla niego jest Bóg, odpowiedział: - Gdy modlę się codziennie rano, zaczynam od "Składu Apostolskiego". Tym jest dla mnie Pan Bóg. Tam jest wszystko powiedziane. Czasem czegoś nie rozumiem, ale przecież Bóg nie jest do zrozumienia - stwierdził. - Myślę sobie, że On trzyma mnie na ręce. Gdy upadam, On mnie zaraz podpiera. I za to Mu dziękuję - dodał.

Aktor przyznał także, że wiara zdecydowanie ułatwia mu relacje małżeńskie. Bardzo cieszy się, że jego żona jest katoliczką i wspólnie mogą iść przez życie ku Panu Bogu.

Trudniej natomiast jest mu przekazać wiarę kolejnym pokoleniom. - Z dziećmi bywa różnie. Przyznaję, że nie do końca mi się udało. Wszyscy wierzą w Boga, ale nie wszyscy chodzą do kościoła. Jestem cierpliwy i staram się dawać dobry przykład. Tylko w ten sposób można przekonać kogoś do wiary - podkreślał.

Na zakończenie spotkania P. Cyrwus opowiedział, jakie tradycje bożonarodzeniowe są pielęgnowane w jego domu. - W tym roku obiecałem moim wnukom, że będziemy wspólnie kolędować po waksmundzku. Moja żona od kilkunastu lat dba o to, żeby każdy z domowników miał kartkę z tekstami kolęd. Bardzo dużo śpiewamy. Staramy się też chodzić na Pasterkę - mówił.

Na kolejny "Ich areopag wiary" organizatorzy, czyli Wyższe Seminarium Duchowne Archidiecezji Krakowskiej, Instytut Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Wydziału Nauk Społecznych UPJPII oraz Fundacja im. Świętej Królowej Jadwigi dla UPJPII, zapraszają w styczniu.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..