Metropolita krakowski skomentował sytuację polityczną w Polsce podczas spotkania z mieszkańcami Krakowa na Rynku Głównym.
- Ponieważ powtarzają się postulaty i prośby o głos Kościoła w tej sprawie, ośmielam się zwrócić do polityków wszystkich stronnictw, którzy kierują się wiarą chrześcijańską i poczuciem przynależności do Kościoła: przeżywamy Rok Święty Miłosierdzia. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Od ćwierć wieku żyjemy w wolnej Polsce. Czy jesteście gotowi choć trochę pozbyć się wzajemnych uprzedzeń i nie pogłębiać podziałów partyjnych, bo one z kolei antagonizują niepotrzebnie nasze społeczeństwo? - pytał kard. Dziwisz podczas tradycyjnego opłatka na Rynku Głównym z udziałem prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.
Przytaczając fragment modlitwy ze starotestamentalnej Księgi Mądrości: "Boże przodków i Panie miłosierdzia, ktoryś wszystko uczynił swoim słowem i w Mądrości swojej ukształtowałeś człowieka, by panował nad stworzeniami, co przez Ciebie się stały, by władał światem w świętości i sprawiedliwości i w prawości serca sądy sprawował - dajże mi Mądrość" (Mdr 9, 1-4) dodał, że dedykuje ją szczególnie tym, którzy ponoszą odpowiedzialność za kształt życia społecznego i politycznego w naszej Ojczyźnie, niezależnie od przynależności partyjnej.
- Obserwujemy z niepokojem pogłębiające się podziały w naszym społeczeństwie. Liderzy polityczni nie biorą zawsze pod uwagę wrażliwości i potrzeb całego społeczeństwa. Sztuka sprawowania władzy - ars gubernandi - to trudna umiejętność. To przede wszystkim służba, wymagająca poszanowania godności drugiego człowieka, biorąca pod uwagę jego słuszne aspiracje i oczekiwania. Sprawowanie władzy w świętości i sprawiedliwości to służba wymagająca pokory, ofiarności, bezinteresowności. Sprawowanie sądów w prawości serca domaga się bezstronności, uczciwości, wsłuchania się w głos wszystkich, także inaczej myślących - apelował hierarcha.
Jak zauważył, jest rzeczą naturalną i zdrową, że zmieniają się ekipy rządzących, jednak nikt nie ma monopolu najlepszy sposób sprawowania władzy.
- Jeżeli ktoś chciał autentycznie służyć, a nie panować, nie powinien przeżywać zbyt głęboko goryczy przegranych wyborów i nie powinien przeszkadzać tym, którzy realizują nowe, nakreślone cele, jeżeli oczywiście są one słuszne i służą całemu społeczeństwu. Jeżeli ktoś po wygranych demokratycznie wyborach przejął władzę i dodatkowo nie musi się z nią formalnie dzielić, powinien z tym większą odpowiedzialnością sprawować tę władzę, liczyć się z wrażliwością pluralistycznego społeczeństwa. Drogą do rozwiązania trudnych spraw jest spokojny i rzeczowy dialog, nie prowadzony na ulicy, bo przecież taka forma komunikacji pogłębia podziały i prowadzi do obniżenia poziomu życia politycznego - tłumaczył metropolita.
Składając życzenia mieszkańcom Krakowa i władzom miasta, poprosił, aby towarzyszyła nam zawsze świadomość, że narodzony w grocie betlejemskiej Bóg-Człowiek jest z nami.
- On już pojednał niebo z ziemią. On już ocalił nasz los. On jest nieodłącznym i wiernym towarzyszem na naszych drogach, prowadzących do wieczności, do Jego królestwa życia i miłości. Życzę wam, siostry i bracia, aby pośród wszystkich radości i trosk, smutków i nadziei, rozczarowań i marzeń - mówił kard. Dziwisz, dziękując wszystkim, którzy zorganizowali dzisiejszą Wigilię na krakowskim Rynku Głównym.
- Wszystkim środowiskom, rodzinom, a także osobom pozbawionym ciepła rodzinnego życzę wszelkiego dobra i światła wychodzącego z Betlejem, które ukazuje nam drogę do najwyższego dobra i celu, którym jest Jezus Chrystus - zakończył metropolita krakowski.