- Pośród nocnych ciemności zabłysło światło - mówił podczas pasterki na Wawelu kard. Stanisław Dziwisz.
Witając uczestników uroczystej Eucharystii w katedrze wawelskiej metropolita krakowski mówił: - W niewielkim Betlejem, na peryferiach Imperium Rzymskiego, pośród nocnych ciemności zabłysło światło, które do dzisiejszego dnia rozjaśnia mroczne przestrzenie dziejów człowieka na ziemi. Tym światłem był i jest Jezus Chrystus - Syn Boży i Syn Maryi, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek.
- Światło Chrystusa i Jego Ewangelii dotarło na polską ziemię tysiąc pięćdziesiąt lat temu, i odtąd towarzyszy nam w naszych radościach i smutkach, w naszych troskach i nadziejach. To światło dotarło również na Wzgórze Wawelskie, gdzie sprawujemy dziś Eucharystię. Wierzymy, że pośród nas jest Nowonarodzony Pan - dodał, nawiązując do obchodzonego właśnie jubileuszu Chrztu Polski.
Kard. Stanisław Dziwisz w wygłoszonej homilii przypomniał, że narodzenie Jezusa Chrystusa to nie tylko wydarzenie historyczne, wyznaczające początek naszej ery.
- To wydarzenie dotyczy bezpośrednio każdego z nas - przekonywał kardynał. - Dzięki przyjściu Syna Bożego na ziemię, dzięki temu wszystkiemu, czego on dokonał, odmienił się radykalnie nasz los. W światłach jego życia, śmierci i zmartwychwstania, nasze życie i nasze umieranie, nasza nadzieja i nasza miłość nabierają pełnego sensu.
Odniósł się on także do trwającego w Kościele jubileuszu - Roku Świętego Miłosierdzia, który w zamyśle ojca świętego Franciszka ma być "odpowiedzią na duchową kondycję naszego świata, w którym zbyt często do głosu dochodzi nienawiść, przemoc i w którym toczy się regularna wojna światowa »w odcinkach«, w różnych częściach świata".
- Nasz świat staje się bezwzględny, nieczuły niemiłosierny. Pogłębia się przepaść między światem ludzi sytych, a tych przymierających głodem - mówił kard. Stanisław Dziwisz. - Deficyt dobra, miłości i solidarności zauważamy także w wielu obszarach życia społecznego i politycznego. Nie powinniśmy się godzić i przyzwyczajać do takiego stanu rzeczy, do permanentnych niechęci i uprzedzeń istniejących między stronnictwami politycznymi. Również w naszych rodzinach brakuje często zrozumienia, delikatności, szacunku, przebaczenia i pojednania. Mówimy o tym w noc Bożego Narodzenia, bo skoro Syn Boży przyszedł na ziemię i stał się jednym z nas, to nie możemy świętować tego wydarzenia w sposób sielankowy, w oderwaniu od naszych ziemskich, codziennych spraw.
- Doświadczenie miłosierdzia ze strony Boga może i powinno nas prowadzić do okazywania sobie wzajemnie miłosierdzia. Taka postawa nie jest opcjonalnym dodatkiem do chrześcijańskiego życia, ale stanowi jego istotę, jego rdzeń, jego serce - zaznaczył metropolita krakowski.
Mówiąc o zbliżających się Światowych Dniach Młodzieży, które w 2016 roku odbędą się w Krakowie, kardynał podkreślił, że są one zaproszeniem, "byśmy gościnnie otwarli nasze domy i serca na przyjęcie młodych chrześcijan z całego świata".
- Tak jak dzisiaj zasiedliśmy przy wigilijnym stole w rodzinnym gronie, tak również chcemy zaprosić do naszego polskiego stołu wszystkich, dla których Jezus Chrystus jest Panem i Zbawicielem. Chcemy zaprosić także tych, którzy nie znają Chrystusa, którzy szukają sensu swego życia. Chcemy im powiedzieć, że narodzone w Betlejem Dziecię jest Bogiem Mocnym i Księciem Pokoju, że warto Mu zaufać i na Nim niczym na skale budować naszą teraźniejszość i przyszłość - zachęcał kard. Dziwisz.
W zakończeniu bożonarodzeniowego kazania przekazał on pozdrowienia i życzenia dla wszystkich ludzi dobrej woli. Wspomniał ojca świętego Franciszka i papieża Benedykta XVI. Prezydentowi RP i sprawującym władzę w Polsce metropolita krakowski życzył "mądrości, rozwagi i wrażliwości, by dobrze pełnili swoją służbę, troszcząc się odpowiedzialnie o dobro wspólne, o dobro naszych rodzin, o dobro mniej uprzywilejowanych i ubogich".
- Niech Boże Dziecię błogosławi wszystkim. Niech umacnia w naszych sercach dobro i zapala je do czynienia dobra, do miłosierdzia, do wzajemnej i bezinteresownej życzliwości - życzył.