W krakowskim seminarium duchownym trwają "Rekolekcje po męsku".
To coroczna propozycja dla licealistów i studentów - nie tylko tych, którzy myślą o wstąpieniu do seminarium. - Są tu i maturzyści, i starsi uczestnicy, którzy przyjechali znowu, by podsumować kończący się rok i w bliskości Boga nabrać sił na następny - mówi Marcin Stopka, kleryk trzeciego roku krakowskiego seminarium.
W intensywnym programie rekolekcji są m.in. Msze św., adoracje, konferencje, spotkania w grupach i wizyty gości (w tym roku byli to bp Grzegorz Ryś, ambasadorka ŚDM Marta Jungiewicz, a na poniedziałkowy wieczór zaplanowano spotkanie z Janem Melą).
Tym, co wyróżnia rekolekcje w seminarium, jest jednak przede wszystkim miejsce. - Budynek seminarium jest na co dzień zamknięty. Rekolekcje nieco odkrywają tę tajemnicę. To też okazja do poznania życia kleryków - mówi M. Stopka.
- Chcę się utwierdzić w swoich życiowych decyzjach i chciałbym odbyć jakieś rekolekcje, a myślę, że seminarium jest odpowiednim do tego miejscem - wyjaśnia swój przyjazd Tadeusz Broda, jeden uczestników. - To zupełnie inna rzeczywistość i właśnie o to chodzi, żeby się oderwać od codzienności.
Dodaje, że ciekawiło go, jak wygląda seminarium od środka. - Spodziewałem się, że będzie ciężej. Gdyby miał tu zamieszkać, byłoby naprawdę w porządku - przyznaje.
"Rekolekcje po męsku" potrwają do 30 grudnia. W tym roku bierze w nich udział 55 osób.