Wycieczki, zabawy integracyjne i nocowanie w domu katechetycznym - ferie przy parafii NSPJ spędza prawie 100 dzieci.
- Wstajemy między godz. 7 a 8, potem jest czas na modlitwę i pyszne śniadanko, przygotowane przez rodziców. Zastanawiamy się także, jakie atrakcje będą przed nami - mówią z radością Emilia i Jagoda, i zaraz dodają, że takie ferie są na szóstkę!
Dziewczyny należą do scholi "Promyki", a to właśnie jej członkinie znalazły się w pierwszej grupie, która spędza ferie w domu katechetycznym przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Targu. Młode nowotarżanki nie mogą się nachwalić różnych atrakcji, jakie mają w czasie ferii. W programie są zajęcia w grupach, tańce integracyjne, wyjścia na łyżwy, kręgle, basen, a nawet wycieczka do Krakowa i wyjazd do Rabki do Teatru "Rabcio".
- To fajny czas dla naszych dzieci. Nie tylko śpiewają, ale też razem się bawią, poznają się jeszcze lepiej, pogłębiają się przyjaźnie - mówi ks. Mariusz Wojdan, wikariusz z parafii NSPJ, który wpadł na pomysł organizacji ferii w domu katechetycznym. - Poza tym ważne są także koszty, jesteśmy przecież na miejscu. Dysponujemy całym zapleczem, musieliśmy tylko dokupić 40 materacy. Ale wiadomo, że będą długo służyły - mówi ks. Mariusz.
Uczestnicy ferii przy parafii nie ponoszą żadnych kosztów. Ks. Mariusz dla swojej grupy dostał dofinansowanie z nowotarskiego magistratu. Pieniądze pochodzą także z różnych akcji "Promyków" i sponsorów. Przed świętami Bożego Narodzenia dziewczynki rozprowadziły wśród parafian ponad 6 tys. pierników. - Wydaliśmy także płytę, którą sprzedajemy. Jesteśmy zapraszani na koncerty, np. do kościoła Świętego Krzyża w Zakopanem, gdzie ugościł nas ks. proboszcz Mariusz Dziuba - wspomina ks. Wojdan.
Pani Anita jest jednym z kilkorga rodziców, którzy są w grupie wychowawców. - Wcale nie ma problemu, żeby uśpić taką gromadkę - zastrzega na wstępie. - Takie ferie to świetny pomysł, organizacja jest bardzo dobra, a dla mnie osobiście to możliwość spędzenia dodatkowego czasu z dziećmi - podkreśla. - Jesteśmy też podzieleni na grupy, wymieniamy się doświadczeniami, opowiadamy o swoich wrażeniach. To naprawdę bardzo owocny czas!
Dziewczynki ze scholi "Promyki" w domu katechetycznym przebywają do dziś. Od czwartku do soboty czas będą tu spędzać uczniowie tworzący Oazę Dzieci Bożych. Będzie ich prawie 50. - Program, oczywiście, mamy podobny. Choć bardziej chcielibyśmy zintegrować grupę, bo dołączyło do niej wiele nowych dzieci - cieszy się ks. Mariusz, który jest chyba najbardziej zapracowanym wikarym na Podhalu podczas tegorocznych ferii.