Po silnie wiejącym halnym na Podhale zawitała prawdziwa zima.
W niektórych miejscach biała pokrywa ma kilkadziesiąt centymetrów, a śnieg tak szybko nie zniknie - utrzymuje się bowiem lekki przymrozek.
Przed turystami, którzy spędzają ferie na Podhalu, i przed góralami rozpościerają się od czwartkowego poranka przepiękne widoki. Drzewa są pokryte białym puchem, w pejzażu dominuje biały kolor.
Trzeba jednak pamiętać o bardzo trudnych warunkach na drogach, w wielu miejscach są one nieodśnieżone i bardzo śliskie. W środę wieczorem, kiedy zaczął padać śnieg, doszło do bardzo groźnego wypadku w Szaflarach, gdzie samochód osobowy uderzył w autobus firmy Szwagropol. Najprawdopodobniej kierowca nie zachował należytej ostrożności i wpadł w poślizg.
Warunki do uprawiania turystki też są trudne. Szlaki są oblodzone, a w niektórych miejscach niedostępne (gdzie jeszcze leżą powalone drzewa po silnym halnym). Spacerować można na pewno w Dolinach Kościeliskiej i Chochołowskiej.