Taki tytuł nosi najnowsza książka ks. Władysława Zarębczana z Gronkowa, który od wielu lat jest proboszczem nieopodal Rzymu.
Promocja książki odbyła się w Zakopanem w czwartek wieczorem, w góralskiej Karczmie przy Młynie.
"Dom na skale" to już trzecia książka ks. Zarębczana, pisana "ku pokrzepieniu serc". Swoim wcześniejszym publikacjom autor nadał tytuły: "W górę serca" oraz "Jest nadzieja".
- Każdy swojej biedy ma dość, wszystkie nasze krzyże czy kompleksy potrafimy doskonale maskować. Ta książka chyba jest o tym, że nie trzeba tego robić. Musimy je dźwigać i iść dalej. Iść dalej z nadzieją, którą daje nam Chrystus - mówił ks. Władysław.
Duchowny na stronach "Domu na skale" przypomina artykuły pisane z okazji Bożego Narodzenia i Wielkanocy dla "Tygodnika Podhalańskiego", a także m.in. kazania z różnych okazji, niepublikowane wcześniej. Niewątpliwie ważnym fragmentem książki jest wspomnienie o znanym i cenionym podhalańskim artyście, nestorze znanego rodu - Władysławie Trebuni-Tutce.
Ks. Władysław kapłanem jest od 34 lat. Pochodzi z podhalańskiej miejscowości Gronków. Od ponad 30 lat mieszka we Włoszech. Pracuje w watykańskiej Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. Pełni posługę proboszcza w Borgo Pineto koło Rzymu, wykłada też filozofię religii w Instytucie Kultury w diecezji Civita Castellana, podlegającemu Uniwersytetowi Laterańskiemu w Rzymie.
Spotkanie promocyjne, które prowadził zakopiański dziennikarz Wojciech Mróz, było okazją do rozmowy na temat rzymskiego gazdowania na parafii przez podhalańskiego kapłana.
- Może to zabrzmi bardzo źle, ale z praktyką religijną Włochów jest tragicznie. Za chwilę trzeba ich będzie uczyć chrześcijańskiego ABC - przyznaje ks. Władysław. Przywołał przykład, kiedy jeden z parafian stanął na Mszy w drzwiach kościoła i palił papierosa. Kiedy duchowny zwrócił mu uwagę, parafianin był oburzony. Stwierdził, że nic złego nie robił.
Ks. Zarębczan jest współautorem organizowanych od 18 lat Rekolekcji Podhalańskich w Rzymie, na które zjeżdżają się górale z całego świata. W tym roku duchowny zaprasza wszystkich na 19. ich edycję.
- To była nasza wspólna inicjatywa z ks. prał. Tadeuszem Juchasem, który przyszedł do mnie po papieskiej Mszy św. pod Wielką Krokwią w 1997 r. i razem zastanawialiśmy się, czego tak naprawdę chce od nas Jan Paweł II, mówiąc: "Na was zawsze można liczyć" - wspomina ks. Władysław. Co roku wśród rekolekcjonistów są wykładowcy, zakonnicy, m.in. prof. Stanisław Grygiel czy o. Leon Knabit, benedyktyn z Tyńca.