W sobotę po południu członkowie bractwa "Fraternitas Jesu" w Kaplicy Biskupów Krakowskich złożyli śluby publiczne.
"Fraternitas Jesu" jest prywatnym stowarzyszeniem wiernych świeckich, którego początki sięgają 2006 roku. - Impulsem do założenia bractwa było przekonanie, że w czasach obecnych istnieje szczególna potrzebna dawania świadectwa wierności Chrystusowi i Jego Kościołowi - tłumaczył Jan Franczyk.
Początkowo przyjęto nazwę bractwo św. Benedykta, jednak pierwsze lata działalności pokazały, że znacznie bliższy braciom jest model ignacjański. To właśnie z tej duchowości pochodzi ich dewiza: "Contemplativus in actione", co znaczy "być kontemplacyjnym w działaniu".
10 grudnia 2013 roku kard. Stanisław Dziwisz wydał dekret, w którym zatwierdził statut bractwa.
Dziś do „Fraternitas Jesu” należy 18 członków, którzy codziennie starają się pracować nad swoją duchowością. Mają im w tym pomagać dzieła indywidualne, które bracia wyznaczają sobie każdego roku. Niektórzy wspomagają biednych czy odmawiają codziennie różaniec, inni zaś próbują przeczytać całe Pismo Święte w rok.
- To ma być coś, co mnie osobiście kosztuje i domaga się ode mnie czegoś więcej niż takiego codziennego wysiłku, a robię to ze względu na Pana Jezusa i dla dobra Kościoła - tłumaczył o. Wit Pasierbek SJ. Ponadto nad każdym z braci czuwa kierownik duchowy.
Z kolei herb, który zdobi m.in. czarne peleryny braci przedstawia kulę ziemską, na której stoi krzyż, symbolizujący królowanie Chrystusa Ukrzyżowanego nad światem. - Służenie takiemu Królowi to przywilej i szlachectwo. A szlachectwo zobowiązuje! - zapewnił w sobotę kard. Dziwisz.
Było to pierwsze ślubowanie członków bractwa "Fraternitas Jesu". Wszystko działo się w Kaplicy Biskupów Krakowskich, co kard. Dziwisz uznał za wymowny symbol. - W tej kaplicy metropolita krakowski Karol Wojtyła sprawował często Eucharystię. To było miejsce jego modlitwy, refleksji i pracy twórczej. Wiemy, jak bardzo wspierał formację ludzi świeckich oraz ich zaangażowanie w życie Kościoła. Jestem przekonany, że dzisiaj św. Jan Paweł II spogląda na nas z wysoka i nam błogosławi - przekonywał metropolita krakowski.