20 marca, w pierwszy dzień wiosny, rozegrany został 13. już Krakowski Półmaraton Marzanny. Wystartowało w nim prawie 3 tys. osób.
Biegli wszyscy - od najmłodszych, do najstarszych, a wiekowy rekordzista skończył już 87 lat! Najszybszy okazał się Damian Pieterczyk, a wśród pań najlepsza była Ewa Kucharska. Z kolei dystans 10 km w biegu "Dla Małych Serc" wygrał Szymon Kulka. Półmaraton miał szczytny cel - wszyscy jego uczestnicy, wpłacając opłatę startową, wspierali zakup specjalistycznego sprzętu dla Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu, kierowanej przez prof. Janusza Skalskiego.
Półmaraton miał też drugi cel - zwrócenie uwagi na problem bezdomności. To dlatego już czwarty rok z rzędu wystartowała w nim drużyna Dzieła Pomocy św. Ojca Pio. Kilkudziesięciu sportowców pobiegło specjalnie dla osób bez domu, a na koszulkach mieli ważny napis: "Ulica dobra do biegania, kiepska do mieszkania". - Wierzymy, że hasło na naszych koszulkach trafiło do przechodniów i innych biegaczy - zgodnie mówili członkowie drużyny Dzieła.
Pomagać osobom bezdomnym można na wiele sposobów: doraźnie, specjalistycznie, indywidualnie i grupowo, ale też budząc społeczną wrażliwość podczas sportowej imprezy. Np. podczas Półmaratonu Marzanny. - Pan Dominik czy pan Robert są z nami od początku akcji. To już swego rodzaju tradycja, że u progu wiosny biegną dla osób bez domu. Niektórzy zawodnicy trenują w koszulkach przez cały rok i poprosili o nowe, bo stare już nie prezentują się najlepiej - opowiadają organizatorzy.
- Ulica jest dobra do biegania, a kiepska do mieszkania - mówili wolontariusze Dzieła Archiwum Dzieła Pomocy św. Ojca Pio - Często patrzymy na osoby bezdomne z dystansu, a one - tak, jak każdy człowiek - potrzebują zwykłej życzliwości i wsparcia. Mamy nadzieję, że hasła wypisane na koszulkach, skłoniły do refleksji - tłumaczą pracownicy Dzieła.
Każdego roku zawodnicy "Dziełowej" drużyny otrzymują też dyplomy z podziękowaniami napisanymi przez osoby bez domu. Tym razem miały one formę pucharu. Podziękowania były bardzo osobiste - na przykład pani Wiola napisała: "Dziękuję za włożony wysiłek. Biegnie Pan również dla mnie, bo jestem osobą bezdomną".
Dzieło Pomocy św. Ojca Pio to kapucyńska organizacja powstała w 2004 r. w Krakowie. W dwóch centrach pomocy potrzebujący otrzymują zarówno wsparcie doraźne (mogą się umyć, wyprać odzież, zjeść ciepły posiłek, uzyskać pomoc lekarską), jak i wsparcie specjalistyczne pracowników socjalnych, doradców zawodowych, psychoterapeutów. Dzieło prowadzi także mieszkania wspierane i chronione, które kilkudziesięciu osobom, w tym całym rodzinom, pomagają na nowo odkrywać dom, a nierzadko uczyć się go od podstaw. Obecnie Dzieło towarzyszy ponad 1600 osobom bez domu.