Kard. Stanisław Dziwisz poświęcił w Wielką Sobotę 26 marca pokarmy przyniesione przez krakowian pod bazylikę Mariacką. Złożył wszystkim obecnym życzenia świąteczne.
- Trzeba dbać o zachowanie piękna Krakowa i jego kultury, bo to dziedzictwo całego narodu. Dziękuję za liczne przybycie panu wojewodzie, przedstawicielom władz miasta, parlamentarzystom i wszystkim, którzy kochają nasz gród. Wszystkim życzę radosnych świąt wielkanocnych. Zmartwychwstanie Chrystusa jest motywem radości i zwycięstwem życia nad śmiercią. Bracia i siostry, radujmy się! Chrystus żyje! Chrystus prawdziwie zmartwychwstał i my z Nim zmartwychwstaniemy! - powiedział kard. Dziwisz.
- Radujemy się, że wkrótce przybędzie do nas ojciec święty Franciszek wraz z młodzieżą z całego świata. Mówię wszystkim zgromadzonym i całemu miastu: nie lękajmy się! Te dni będą na pewno błogosławieństwem dla naszego miasta i ojczyzny. Ufam, że nic nam nie przeszkodzi w tym święcie młodości w Stolicy Miłosierdzia. Mieszkańców Krakowa i okolic proszę o życzliwe otwarcie domów i serc. Będą nagrodzeni wdzięcznością młodzieży z całego świata - dodał metropolita krakowski.
Błogosławiąc przyniesione w koszyczkach jadło świąteczne, kardynał przypomniał, by podzielić się z nim także z potrzebującymi.
Życzenia krakowianom składali również Katarzyna Król, wiceprezydent Krakowa, i przewodniczący Rady Miasta Bogusław Kośmider oraz o. Leon Knabit z Tyńca i aktorka Anna Dymna.
Przed święceniem pieśniarka Lidia Jazgar opowiadała o zwyczajach wielkanocnych.
- Ufajmy Panu Bogu, bo bez tego zaufania nie warto żyć. Życzę wam zdrowia, szczęścia i pomyślności. To może życzenia banalne, lecz bez tego, co wymieniłem, również żyć nie warto. Odnosząc się zaś do zachodzących obecnie zmian w kraju, w urzędach, rzeknę, że każda rzeka ma swoje głębie i mielizny, podobnie każda partia i każdy urząd ma swoje głębie i mielizny. Apeluję do nowych władz: dajcie nam głębię, bo mielizn mieliśmy dosyć. Dajcie dobrych, mądrych, kompetentnych ludzi i nie poniżajcie ludzi mających takie cechy. Trzeba kierować się troską o dobro społeczeństwa, którą wszyscy podzielamy. Na trzymanie się tylko korytka się nie zgadzamy, wolimy nasze koszyczki - apelował o. Leon.
- Życzę wszystkim miłości, byśmy się więcej uśmiechali, przytulili się do kogoś, zapomnieli o nieporozumieniach, byśmy mogli powiedzieć komuś: "Kocham cię i dobrze, że jesteś" - mówiła A. Dymna.
Krakowianom i gościom przybyłym pod bazylikę Mariacką rozdawano tradycyjne "kukiełki" - bułki z podkrakowskich Liszek.
Krakowski restaurator Jacek Łodziński ufundował stojący przed bazyliką wielki stół jadła wielkanocnego, które trafiło do podopiecznych braci albertynów.